PLPS: BBTS Bielsko-Biała – MKS Będzin 3:2

DSC_4818

W Bielsku-Białej trwała walka o ważne punkty i kolejne wygrane w sezonie. Gospodarze do tej pory zwyciężali tylko dwa razy, MKS zaledwie raz. Po pięcio setowej batalii górą gospodarze.

Bielszczanie zaczęli starcie z MKS z Bartłomiejem Nerojem na rozegraniu i Kamilem Kwasowskim w podstawowym składzie. Szczególnie ten pierwszy grał bardzo solidnie i umiejętnie prowadził grę BBTS. Rywale popełnili kilka prostych błędów, mieli też problem z dokładnym odbiorem. Pierwszą partię zakończył as serwisowy Serhija Kapelusa.

Drugi set to naprawdę sporo emocji i niezły poziom. Mecz mógł się podobać, jedynie oba zespoły popełniały zbyt dużo pomyłek w polu serwisowym. W ekipie gospodarzy liderem zespołu byli Neroj i Kapelus, który wziął na siebie ciężar zdobywania punktów, nieźle prezentował się także Kamil Kwasowski. Trener MKS wprowadził na boisko Michała Żuka i Sebastiana Wardę, jednak zmiany nie wystarczyły, by dogonić spokojnie grających gospodarzy.

O ile zmiany nie pomogły w poprzedniej partii, o tyle Żuk (5 na 6 w ataku) i Warda mieli spory udział w wygranej w trzecim secie. Gospodarze stracili koncentrację i w końcówce zaczęli popełniać błędy, nie miał szczęścia także trener, który szukał zmian, jednak wybory nie okazały się trafne. Będzinianie wygrywali wiele kontrataków, a BBTS się pogubił.

To, co działo się w końcówce czwartego seta jest wprost trudne do uwierzenia. BBTS odskoczył na 19:16, by po chwili stracić całą przewagę. Później jednak znowu prowadził bardzo wysoko, bo 23:19, jednak ostatecznie przegrał seta! Świetną zmianę dał Tijmen Laane, który ryzykował zagrywką, a przy piłce meczowej dla gospodarzy rywale podbili atak Neroja z drugiej piłki. Później asa zaserwował Harrison Peacock, a ostatni punkt zdobył po skutecznej kontrze Michał Kamiński.

W tie-breaku gospodarze bardzo szybko pozbierali się po nieudanej końcówce czwartego seta. Zaczęli kolejno bardzo mocno zagrywać, a MKS miał olbrzymie problemy z odbiorem, i w efekcie skutecznym atakiem. BBTS dominował i zasłużenie wygrał cały mecz. Spotkanie momentami stało na wysokim poziomie i było emocjonujące. Na pewno nie rozczarowało, choć walczyły jedne z najniżej notowanych ekip PlusLigi.

MVP meczu: Serhij Kapelus.

Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25217&Page=S

M.Sz.