PLPS: Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin 2:3

clip_image002

Niespodzianka w Rzeszowie. Po dwóch z rzędu porażkach przed własną publicznością, siatkarze Asseco Resovii stali przed szansą rehabilitacji w straciu z Cuprum Lubin. Ekipa „Miedziowych” wcześniej tylko dwukrotnie grała w hali na Podpromiu i w obu przypadkach była górą. Teraz także, wygrywając po pięciu setach.

Od samego początku pierwszej partii warunki gry dyktowali gospodarze wśród, których pierwszoplanową postacią Był Bartosz Kurek (skończył 6 na 8 ataków). Przewaga mistrzów Polski rosła jak na drożdżach, a rywale raz za razem dostarczali rzeszowianom punkty popełniając błędy w zagrywce (9 w I secie).

Początek II seta był podobny do inauguracyjnej partii. Resoviacy szybko uzyskali bezpieczny dystans (trzy bloki z rzędu Dmytro Paszyckiego) i wydawało sie, że znów będą kontrolować wydarzenia na boisku. Rywale ograniczyli błędy niemal do minimum i mocno we znaki dawali sie mistrzom Polski zagrywką. Sukcesywnie odrabiali straty i w końcówce wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca. Nie do zatrzymania dla resoviaków był Marcus Bohme (67 proc. skuteczności ataku), a w zespole gospodarzy jedynie Bartosz Kurek utrzymywał wysoki poziom.

W III secie od samego początku już stroną dyktującą warunki byli goście, a mecz coraz bardziej przypominał pojedynek Bartosza Kurka z ekipą Cuprum. Resoviacy byli cały czas w pogoni za rywalem. Po dwóch blokach z rzędu w wykonaniu Nikołaja Penczewa na tablicy wyników pojawił sie rezultat remisowy 19:19, a chwilę później resoviacy po asie serwisowym Bartosza Kurka prowadzili 20:19. Rywale nie odpuszczali i wyszli na prowadzenie 23:22. od tego momentu rozpoczął się prawdziwy Bartek Kurek show. Atakujący mistrzów Polski zagrywał, bronił i atakował (wszystkie punkty jakie zdobyła Asseco Resovia do końca były jego udziałem).

Czwarty set to nadal wspaniała postawa gości, którzy nie poddali się po porażce w trzeciej odsłonie. Lubinianie grali odważnie w ataku, a Asseco Resovia miała sporo problemów z przyjęciem i kończeniem akcji – nie licząc oczywiście Bartosza Kurka, który ciągnął grę całego zespołu w ofensywie. W końcówce trener Andrzej Kowal zmienił po raz kolejny Nikołaja Penczewa na Aleksandra Śliwkę, ale to nie wystarczyło, by powstrzymać rywali, którzy wygrali do 22.

Tie-break zaczął się dla gości znakomicie, udało się im kilka razy zablokować gospodarzy i uzyskać przewagę. Później kilka razy dużym sprytem wykazywał się Marcin Możdżonek, który bezlitośnie punktował. To był trzeci w historii mecz Cuprum w hali Podpromie i trzecie zwycięstwo!
Asseco Resovia przegrała już kolejny mecz w swojej hali, a w tym momencie traci już 4 pkt do liderującej PGE Skry Bełchatów i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Rzeszowianie spadli na szóste miejsce w tabeli, a na piąte po wygranej awansowało Cuprum. MVP meczu został Marcus Böhme.

Statystyki meczu Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25198&Page=S

M.Sz.