PL: Ostatni mecz w sezonie 2014/2015

clip_image001

Już jutro poznamy brązowego medalistę mistrzostw Polski sezonu 2014/2015. Kto stanie na najniższym stopniu podium – PGE Skra Bełchatów czy Jastrzębski Węgiel?

Dla obu zespołów brązowy krążek jest pociechą po niezbyt udanym sezonie. Jastrzębski Węgiel od początku rozgrywek borykał się z kontuzjami, co z pewnością było jedną z przyczyn ich nierównej gry. Bełchatowianie z kolei zmagania rozpoczęli z wysokiego „c” zarówno w Pluslidze, jak i Lidze Mistrzów. Jednak im dłużej sezon trwał, tym częściej mieli problemy z wygrywaniem pojedynków. Teraz sytuacja jest odwrotna – to Jastrzębski Węgiel nabiera wiatru w żagle, a PGE Skra Bełchatów od meczów ćwierćfinałowych nie potrafi znaleźć stylu gry, który prezentowała jeszcze kilka miesięcy temu. I choć pierwsze dwa pojedynki wygrała dość pewnie (3:1 i 3:0), to w dwóch kolejnych mimo walki, uległa jastrzębianom w tiebrekach.

– Wiedzieliśmy, że mecz będzie ciężki, że Jastrzębianie będą chcieli zagrać jeszcze lepiej niż u nas. Wygrali to spotkanie, więc spotykamy się na piątym w Bełchatowie – mówił po niedzielnym spotkaniu Mariusz Wlazły.

Z takiego obrotu sprawy cieszą się jastrzębianie. – To były horrory.  Z wyniku 2:0 w meczach doprowadziliśmy do remisu i wszystko się rozstrzygnie w piątym meczu w Bełchatowie. Wydarliśmy to zwycięstwo – nie krył radości przyjmujący Jastrzębskiego Węgla Krzysztof Gierczyński. – Widać było wolę walki i ambicję, żaden zespół nie odpuszczał. Bełchatów chciał zamknąć rywalizację, my chcieliśmy doprowadzić do stanu 2:2 i wracamy do Bełchatowa na piąte spotkanie. Mamy nadzieję, że wygramy, bo potrafiliśmy tam wygrywać.

Co muszą zrobić bełchatowianie, aby rozstrzygnąć losy rywalizacji na swoją stronę? – Przede wszystkim musimy się wykazać cierpliwością i musimy grać skuteczniej w każdym elemencie. I tyle. To jest klucz do sukcesu. W niedzielę popełniliśmy błędy w różnych partiach setów, Jastrzębianie objęli prowadzenie i doprowadzili je do końca. My wszyscy musimy bardziej skutecznie zagrać – powiedział kapitan bełchatowian. – Jest koniec sezonu, jesteśmy zmęczeni. Same elementy siatkarskie mają znaczenie w rywalizacji, ale teraz ważniejsze jest dać z siebie jeszcze trochę pozytywnej energii, woli walki, bo teraz te cechy decydują kto wygra mecz – mówił przyjmujący Jastrzębia.

W rywalizacji o brązowy medal jest remis. Co się stanie w piątym, ostatnim pojedynku? Statystyki i obraz dwóch ostatnich spotkań przemawiają za Jastrzębskim Węglem, który gra coraz lepiej, pewniej i bawi się siatkówką. Gra Skry jest nerwowa, nierówna, przeplatana dobrymi akcjami. To na rywala może być za mało.

Kibice obu drużyn liczą jednak na ciekawy pojedynek, pełen walki, liczą, że zawodnicy zostawią dużo zdrowia na boisku, aby zdobyć brązowy medal. Początek spotkania o godz. 20.30.