ORLEN Liga: Dobra passa Chemika trwa. Policzanki wygrały bez straty seta

Atom Trefl Sopot tym razem nie zdołał wygrać nawet jednego seta i Chemik Police wygrał przed własną publicznością 3:0. Zespół Giuseppe Cuccariniego w tym sezonie nie przegrał nawet jednego meczu!

clip_image001

fot. PAP

Policzanki skutecznie zablokowały drużynę z Sopotu

Panie od samego początku toczyły wyrównaną walkę, a pierwsza przerwa techniczna była przy stanie od 10:6 dla sopocianek. Trener Giuseppe Cuccarini udzielił podopiecznym chyba kilka cennych rad i policzanki szybko nadrobiły straty, choć nie stało by się tak bez pomocy rywalek, które nie wystrzegały się błędów i po chwili było 11:11. Sopocianki ewidentnie nie mogły skutecznie zakończyć pierwszej akcji, co dobrze wykorzystały mistrzynie Polski, które wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Kolejna przerwa znacznie różniła się od pierwszej, bo Chemik Police prowadził 16:13. 17. punkt wysokim atakiem zdobyła będąca w świetnej dyspozycji Małgorzata Glinka.

Wydawało się, że rady Lorenzo Micellego przyniosły efekty, ale do cięższej pracy także wzięły się policzanki, które odskoczyły na sześciopunktową przewagę (22:16). Atom Trefl, raczej dzięki szczęściu, nadrobił kilka punktów, ale mistrzynie Polski nie zamierzały już oddać tego seta. W ostatniej akcji, po dość długiej wymianie, policzanki skutecznie zablokowały przeciwniczki i ostatecznie wygrały 25:21.

Początek drugiego seta znów dobrze wyglądał dla sopocianek, które po trzech szybkich akcjach prowadziły 2:1. Niestety przy tym stanie doszło do zderzenia w drużynie policzanek, a poszkodowaną była Glinka, która otrzymała cios od koleżanki z klubu. Na szczęście szybko doszła do siebie. Sędzia wznowił mecz, a „Maggie” zdobywała kolejne punkty. Zdecydowanie pewniejsze siebie mistrzynie Polski coraz agresywniej atakowały, ale zespół Micellego nie zamierzał tanio sprzedać skóry. Zuzanna Efimienko dała pokaz dobrych akcji, co dało jej drużynie prowadzenie 10:6. Podrażnione tą sytuacją policzanki odrobiły stratę, a podwójnym blokiem Ana Bjelica i Stefana Veljković doprowadziły do remisu 10:10. Żadna z drużyn nie zamierzała oddać przewagi i wymieniały się punktami po równo. W końcu przerwały to policzanki, a kolejnym podwójnym blokiem (Veljković i Bednarek-Kasza) dołożyły do tego jeszcze jedno oczko. Przy stanie 18:16 widzieliśmy najdłuższą akcję spotkania, z której w końcu, po niesamowitym ataku Bednarek-Kaszy, zwycięsko wyszły policzanki, a te wymiany można zaliczyć do najdłuższych tego sezonu Orlen Ligi.

Po bloku, asie serwisowym i kilku dobrych rozegraniach sopocianki w końcu dogoniły rywalki (22:22), a chwilę później wyszły na prowadzenie. Dwa rewelacyjne ataki Glinki z lewego skrzydła szybko jednak doprowadziły do stanu 24:23 dla mistrzyń Polski, a najważniejszy punkt policzanki zdobyły po błędzie (zagranie w aut) przeciwniczek.

Trzeci set i po raz kolejny pierwszy punkt należał dla sopocianek. Świetny blok Efimienko dał jej drużynie kolejne oczko, ale drużyna Micellego chyba straciła koncentrację i po chwili było już 4:2 dla Chemika Police. Sopocianki goniły rywalki. Do remisu doprowadził błąd Glinki, a as serwisowy Klaudii Kaczorowskiej wyprowadził Atom Trefl na prowadzenie 10:9. Glinka chciała chyba jak najszybciej zapomnieć o tym błędzie, bo atakiem z lewego skrzydła znów doprowadziła do remisu.

Druga przerwa techniczna miała miejsce przy stanie 16:14 dla policzanek, ale te chyba nie potrzebowały zbyt wielu rad Cuccariniego, bo niesione dopingiem własnej publiczności mistrzynie Polski efektownie atakowały, co dawało im coraz większe prowadzenie. Przy stanie 19:16 Veljković zaatakowała tak mocno, że przeciwniczki musiały aż chronić się przed piłką. Już w następnej akcji to samo zrobiła Glinka, a przewaga punktowa wzrosła do sześciu. Dobre akcje w wykonaniu Anny Kaczmar i Katarzyny Zaroślińskiej prawie pozwoliły dogonić przeciwniczki, ale policzanki nie zamierzały oddawać tej przewagi. Przy stanie 23:20 as serwisowy Veljković, ale kolejny atak Zaroślińskiej nie pozwolił na ukończenie meczu. Pozwolił na to jednak atak Bednarek-Kaszy i tak oto Chemik Police pozostaje niepokonany.

Oba zespoły nie mogą liczyć na chwilę wytchnienia – Chemik z powodzeniem rywalizuje na parkietach Europejskiej Ligi Mistrzyń pomimo tego, że trafił do tzw. grupy śmierci. Atomówki zaś nie miały dotychczas większych problemów w Pucharze CEV i w połowie miesiąca zagrają mecz ¼ finału z faworytem całych rozgrywek, Prosecco Doc-Imoco Conegliano. Zanim to jednak nastąpi, po starciu z policzankami Atomówki zmierzą się 10 stycznia w ERGO ARENIE z wicemistrzem Polski, Impelem Wrocław.

Chemik Police – PGE Atom Trefl Sopot 3:0 (25:21, 25:23, 25:21)

MVP spotkania – Agnieszka Bednarek-Kasza

Chemik Police: Agnieszka Bednarek-Kasza, Ana Bjelica, Małgorzata Glinka–Mogentale, Maja Ognjenovic, Stefana Veljkovic, Anna Werblińska – Mariola Zenik (libero) – Aleksandra Jagieło, Sanja Malagurski

PGE Atom Trefl Sopot: Brittnee Cooper, Zuzanna Efimienko, Anna Kaczmar, Klaudia Kaczorowska, Charlotte Leys, Katarzyna Zaroślińska – Agata Durajczyk (libero) – Justyna Łukasik, Deja McClendon, Anna Miros