CEV: PGE Skra Bełchatów – Knack Roeselare 3:0

clip_image002

PGE Skra Bełchatów pozostaje w grze o fazę play off Ligi Mistrzów. Zespół trenera Miguela Falaski pokonał Knack Roeselare 3:0 (25:23, 27:25, 25:18) w meczu trzeciej kolejki fazy grupowej. W drugim spotkaniu tej grupy Dukla Liberec spotka się 3 grudnia z Cucine Lube Civitanova.
W Atlas Arenie bełchatowianie odnieśli drugą wygraną w tegorocznej Lidze Mistrzów. Rywalem był zawsze groźny belgijski klub. PGE Skra pewnie odegrała się po porażce w Łodzi z Cucine Lube Civitanova i zdobyła bardzo ważne punkty, potrzebne do awansu do kolejnej rundy.
Początkowo inicjatywa w pierwszym secie należała do zawodników PGE Skry. Prowadzili oni 3-4 punktami m.in. 8:5 i 11:7. Knack Roeselare po błędach gospodarzy wyrównał i do stanu 19:19 gra toczyła się punkt za punkt. Następnie bełchatowianie uzyskali dwa punkty przewagi. Dobra gra w końcówce, mądre technicznie akcje dały wygraną w tej partii choć przy stanie 24:23 trener Miguel Falasca wziął czas po tym jak jego podopieczni stracili dwa punkty.
Gospodarze oddali rywalom czternaście punktów po własnych błędach. Belgijski zespół nie wykorzystał tego faktu. Set stał na przeciętnym poziomie. Ostatnie dwa punkty PGE Skra zdobyła po znakomitej zagrywce Mariusza Wlazłego oraz bloku Karola Kłosa.
Gdy w trzecim secie bełchatowianie przestali popełniać takie błędy jak w drugim i do tego doszła dobra zagrywka oraz atak, to rywale byli bezradni. PGE Skra prowadziła m.in. 8:3 oraz 16:10. – Było dużo naszych błędów, ale najważniejsze są trzy punkty. Styl nie jest najważniejszy, ale skuteczność – powiedział na antenie Polsatu Sport, Mariusz Wlazły.
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=278

M.Sz.