PLPS: Zapowiedź trzeciej kolejki PlusLigi

clip_image002

Konfrontacja  w Bełchatowie pomiędzy mistrzem Polski Asseco Resovią Rzeszów i miejscową PGE Skrą będzie najciekawszym wydarzeniem trzeciej kolejki spotkań PlusLigi.
– Takie spotkania zawsze wywołują duży dreszczyk emocji. Gra się w nich nie tylko o punkty. Stawką jest prestiż, satysfakcja z pokonania groźnego rywala. Gdy prowadziłem Gwardię Wrocław nie trzeba było moch zawodników mobilizować na spotkanie z Legią Warszawa. Chłopaki sami nakręcali bardzo pozytywnie na taką konfrontację – wspomina nestor polskich trenerów Władysław Pałaszewski.
Podobnego zdania jest Waldemar Wspaniały, który przed laty prowadził Mostostal Azoty Kędzierzyn-Koźle, a meczach jego zespołu z AZS-em Częstochowa mówiła nie tylko siatkarska Polska.
– Były takie sezony, że liczyły się tylko te dwie drużyny. Przed spotkaniem z tym rywalem zespół maksymalnie mobilizował. W meczu Bełchatowa z Rzeszowem nie ma zdecydowanego faworyta. Każda drużyna ma swoje atuty. Liczę, że będzie dużo walki i dobrej siatkówki. Zobaczymy reprezentantów kilku krajów – dodaje Waldemar Wspaniały.
Niewykluczone, że w PGE Skrze zobaczymy już w środę 34-letniego hiszpańskiego przyjmującego Israela Calderona Rodrigueza. W 2007 roku z reprezentacją swego kraju został mistrzem Europy. Mierzący 195 centymetrów wzrostu zawodnik podpisał z PGE Skrą krótkoterminową umowę obowiązującą do końca roku. Zadaniem Hiszpana będzie wypełnienie luki po Michale Winiarskim, który zmaga się z kontuzją kręgosłupa i aktualnie leczy się w jednej z niemieckich klinik. Mistrz świata z 2014 roku prawdopodobnie będzie gotowy do gry dopiero w nowym roku..
Dwa mecze trzeciej kolejki zostaną rozegrane we wtorek. AZS Politechnika Warszawska podejmie Cerrad Czarnych Radom. Stołeczni kibice mocno liczą na dobrą formę mistrza świata Pawła Zagumnego. – Mamy ogromny potencjał. Musimy ciężko pracować i się rozwijać. Cały czas się bowiem poznajemy, zgrywamy i docieramy. Idziemy w dobrym kierunku – powiedział Paweł Zagumny, cytowany na stronie internetowej AZS PW.
Program trzeciej kolejki PlusLigi:
wtorek
Cuprum Lubin – Indykpol AZS Olsztyn 18.00
AZS Politechnika Warszawska – Cerrad Czarni Radom 20.30
środa
PGE Skra Bełchatów – Asseco Resovia Rzeszów 14.45
Łuczniczka Bydgoszcz – Effecter Kielce 17.00
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – MKS Będzin 17.00
Jastrzębski Węgiel – BBTS Bielsko-Biała 18.00
AZS Częstochowa – LOTOS Trefl Gdańsk 18.00

M.Sz.

CEV: Kolejne emocje w Lidze Mistrzyń

clip_image001

W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzyń polskie zespoły Chemik Police, PGE Atom Trefl Sopot oraz Impel Wrocław odniosły zwycięstwa po 3:0. We wtorek i środę odbędą się kolejne spotkania w tych rozgrywkach, a nasze drużyny zmierzą się z mocnymi rywalami.
VakifBank Stambuł, trzeci w poprzedniej edycji LM, nazywany jest często „gigantem europejskiej siatkówki.” Na pewno turecka drużyna należy do faworytek rozgrywek. We wtorek w ERGO Arenie zagra z PGE Atomem Treflem Sopot. Na boisko wybiegnie wiele klasowych zawodniczek, a wśród nich Amerykanka Kimberly Hill, MVP mistrzostw świata 2014 oraz była przyjmująca sopockiej drużyny. – Myślę, że kibice zobaczą kawałek świetnej sportowej walki, niezależnie od tego, jakim wynikiem ona zakończy się – powiedziała przed przylotem Amerykanka, która z gry w Sopocie zachowała nie tylko sportowe wspomnienia.
– Wiele tych wspomnień wiąże się także z kibicami i odkrywaniem zarówno Sopotu, jak i Gdańska. Mam wielką nadzieję, że będę mieć okazję, aby przespacerować się plażą i podskoczyć chociaż na chwilę na Monciak. Sopot  to naprawdę piękne miasto. Nie ma takiego drugiego miejsca na świecie – uważa Kimberly Hill.
Trenerem tureckiej drużyny jest włoski szkoleniowiec, Giovanni Guidetti. – Bardzo poważnie przygotowujemy się do tego meczu. Myślę, że to spotkanie będzie jednocześnie pięknym i trudnym widowiskiem – tak mówi o wtorkowym spotkaniu.
Sopociankom nie wyszedł ostatni mecz w ORLEN Lidze. W szóstej kolejce ekstraklasy przegrały one w Elblągu z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza 1:3. – Zagraliśmy bez werwy, zupełnie nie reagowaliśmy na to, co nasz przeciwnik robił za siatką – mówił trener PGE Atomu Trefla, Lorenzo Micelli. – Nie byliśmy też gotowi kondycyjnie. Teraz mamy tylko jeden dzień i musimy zagrać znów z bardzo silnym rywalem.
Na inagurację rozgrywek Pomi Casalmaggiore pokonał na wyjeździe triumfatora ostatniego Final Four LM Eczacibasi VitrA Stambuł 3:2. Teraz włoski zespół będzie gościć Chemika Police.
– Spotkamy się z mocnym rywalem. Chemik ma w składzie kilka klasowych zawodniczek. Nie mam wątpliwości, że w środowy wieczór kibice zobaczą wielkie, siatkarskie show – powiedział trener Pomi, Massmo Barbolini, a jedną z jego podopiecznych jest doskonale znana w Polsce Margareta Kozuch.
W ostatnim meczu ORLEN Ligi Chemik pokonał SK bank Legionovię 3:0 i umocnił się na prowadzeniu w tabeli. W poniedziałek policzanki odleciały do Włoch. – Czeka nas bardzo trudne spotkanie. Z drużynami włoskimi gra się niewygodnie, ponieważ one dużo bronią i grają bardzo techniczną siatkówkę. Trzeba się nastawić na walkę. Nie jesteśmy jednak na straconej pozycji. Mamy bardzo dobre zawodniczki i wierzę, że możemy wywieźć zwycięstwo – powiedziała Aleksandra Jagieło, przyjmująca Chemika, cytowana na stronie internetowej klubu.
Trzeci reprezentant Polski w LM Impel Wrocław podejmie Dresdner SC. W rewanżowym meczu 1/16 finału Pucharu CEV Polski Cukier Muszynianka spotka się u siebie z VC Wiesbaden. Pierwsze spotkanie wygrała niemiecka drużyna 3:2.
Program meczów polskich zespołów w europejskich pucharach:
wtorek
Liga Mistrzyń: PGE Atom Trefl Sopot – Vakifbank Stambuł 18.00
środa
Liga Mistrzyń: Impel Wrocław – Dresdner SC 18.00
Liga Mistrzyń: Pomi Casalmaggiore – Chemik Police 20.30
Puchar CEV, rewanż 1/16 finału: Polski Cukier Muszynianka – VC Wiesbaden 20.30
Mecze Ligi Mistrzyń w sportowych stacjach Polsatu

Autor/Źródło: EA, CEV

M.Sz.

PLPS: Murilo Radke: Gra w Polsce była moim marzeniem

clip_image002

To pierwszy sezon brazylijskiego rozgrywającego w PlusLidze, jednak dwie pierwsze kolejki jego zespół nie może zaliczyć do udanych. – Jesteśmy teraz w trudnej sytuacji, jednak jak już wspomniałem na treningach nie wygląda to źle, cały zespół pracuje, mamy dobrą atmosferę – przyznał Murilo Radke, grający na co dzień w Łuczniczce Bydgoszcz, która w sobotę przegrała u siebie z Cerradem Czarnymi 0:3.
PLUSLIGA.PL: Nie do końca wiem od jakiego pytania zacząć ten wywiad. Co tak właściwie stało się na parkiecie w meczu z Cerradem Czarnymi Radom?
MURILO RADKE: Ja z kolei nie do końca wiem jak odpowiedzieć na to pytanie… Zaczęliśmy to spotkanie bardzo źle, poprzedni mecz w Olsztynie też nie należał do najlepszych. Po kontuzji Wojtka Ferensa w jakiś sposób spadły nasze morale. Co prawda przed tym meczem dużo trenowaliśmy, wyglądało to dobrze, ponieważ włożyliśmy dużo pracy w przygotowania do tego meczu. Byliśmy bardzo pewni siebie przed tym spotkaniem, jednak to spotkanie w ogóle nam się nie ułożyło. Teraz musimy się skupić na środowym meczu, pracować jeszcze ciężej, żeby zdobyć pierwsze punkty w ligowej tabeli.
Czy nieobecność Wojciecha Ferensa i Jakuba Jarosza utrudniła Ci znalezienie lidera w ataku w tym spotkaniu?
MURILO RADKE: Tak, jesteśmy teraz w trudnej sytuacji, jednak jak już wspomniałem na treningach nie wygląda to źle, cały zespół pracuje, mamy dobrą atmosferę. Zaczęliśmy ten mecz słabo i nie mogliśmy znaleźć siły na to, żeby poprawić swój poziom gry, nawiązać walkę.
Dlaczego przed tym sezonem zdecydowałeś się przyjąć ofertę klubu z Bydgoszczy?
MURILO RADKE: Gra w polskiej lidze była moim marzeniem. Pierwszy raz zagrałem tutaj w 2005 roku z reprezentacją juniorów. Byłem pod wrażeniem organizacji i ilości kibiców na juniorskich rozgrywkach. Kiedy pojawiła się możliwość zagrania w PlusLidze, przyjąłem ofertę bez wahania. Teraz będę starał się pokazać tutaj z jak najlepszej strony.
Rozegrałeś na razie dwa spotkania w PlusLidze, jakie są Twoje pierwsze wrażenia?
MURILO RADKE: Bardzo mi się tutaj podoba. Moim zdaniem to jedna z trzech najlepszych lig na świecie. Poziom jest dość podobny do tego w lidze brazylijskiej, jednak pod względem organizacji, publiczności i hal jest tutaj o wiele lepiej, bardzo mi się podoba i cieszę się z możliwości gry dla zespołu z Bydgoszczy.

Autor: Cezary Makarewicz
M.Sz.

ORLEN Liga: Polski Cukier Muszynianka – Impel Wrocław 2:3

clip_image002

Polski Cukier Muszynianka był bliski zdobycia kompletu punktów w meczu z Impelem Wrocław. Jednak zespół trenera Bogdana Serwińskiego nie wykorzystał dwóch piłek meczowych i przegrał 2:3 (20:25, 25:20, 25:19, 24:26, 5:15) w meczu szóstej kolejki ORLEN Ligi.
Pierwszego seta w Muszynie pewnie wygrały przyjezdne. Prowadziły już 18:11, ale siatkarki z Muszyny zmniejszyły straty do 20:18. Gdy tylko poprawiły przyjęcie stawały się równorzędnym partnerem wrocławskiego zespołu z kilkoma indywidualnościami w składzie. Jednak na więcej gospodyń nie było stać.
W drugim secie podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego zaprezentowały bardzo dobrą siatkówkę. Młode zawodniczki grały bez kompleksu wobec Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty i jej sławnych koleżanek. Natalia Kurnikowska zaserwowała dwa asy i jej zespół prowadził 18:14. Zawodniczki Impelu starały się jak mogły, ale w tym fragmencie meczu były słabsze od swoich rywalek.
Gospodynie kontynuowały dobrą grę w kolejnej partii. Prowadziły 11:7 i następnie miały problemy z przyjęciem zagrywki Mileny Radeckiej. Straciły serię czterech punktów. W następnych dwóch akcjach miejscowe popisały się blokiem m.in. Grejman zatrzymała Skowrońską-Dolatę. Podopieczne trenera Bogdana Serwińskiego kontynuowały dobrą grę. Dobrze zagrywały, broniły z determinacją i zasłużenie zwyciężyły 25:19.
Czwarty set był najciekawszy ze wszystkich rozegranych. Polski Cukier Muszynianka prowadził 20:15, 23:20 i 24:22. Jednak gospodynie nie wykorzystały swojej szansy. W końcówce miały piłkę w górze na pojedynczym bloku i atak został zatrzymany. Muszynianki w tej partii nie radziły z zagrywką rywalek. Starciły m.in. cztery punkty z rzędu przy serwisie Mileny Radeckiej.

Na początku tie breaka Impel uzyskał kilka punktów przewagi i gra w tej partii toczyła się do jednej bramki. Gospodynie były najwyraźniej podłamane porażką w czwartym secie i nie stawiły już rywalkom oporu.
MVP Kristin Hildebrand
Rywalizacja w szóstej kolejce ORLEN Ligi rozpoczęła się w sobotę. PTPS Piła pokonała BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2.
Statystyki meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=25164&Page=S

M.Sz.

ORLEN Liga: Chemik Police – SK bank Legionovia 3:0

clip_image002

Chemik Police podejmował SK bank Legionovię Legionowo w meczu szóstej kolejki ORLEN Ligi. Mistrzynie Polski, które były faworytkami tego spotkania dość pewnie pokonały rywalki 3:0 i umocniły się na pozycji lidera.
Mistrzynie Polski pierwszą partię spotkania rozpoczęły od prowadzenia (4:2). Jednak siatkarki z Legionowa dość szybko ochłonęły i zaczęły grać swoją siatkówkę. Dobre ataki Malwiny Smarzek dały im remis (6:6). Jeszcze przed czasem Chemik wyszedł na dwupunktowe prowadzenia – najpierw Izabela Kowalińska skutecznie zaatakowała ze skrzydła, a chwilę później Aleksandra Wójcik posłała piłkę w aut. W dalszej części gospodynie kontrolowały przebieg gry (13:9). Kiedy wydawało się, że zespół z Polic dość pewnie wygra tę część meczu do gry ponownie włączyły się siatkarki SK bank Legionovii i doprowadziły do remisu (17:17). W decydujących momentach bardzo cenne okazało się doświadczenie policzanek, które wygrały tego seta do 20. W dwóch ostatnich akcjach punktowym atakiem popisała się Anna Werblińska i Kowalińska.
W drugiej partii zespoły tylko do stanu (4:4) toczyły równą grę. Następnie warunki gry zaczęły dyktować faworytki tego meczu – siatkarki z Polic. Policznaki na przerwach technicznych prowadziły (8:5) i (16:11). W tym fragmencie ciężar gry w ataku na swoje barki wzięła Kowalińska. Pomimo licznych zmian w składzie zawodniczki z Legionovii musiały uznać wyższość rywalek, które pewnie zwyciężyły do 16. Ostatni punkt na wagę zwycięstwa Chemik zdobył dzięki punktowej zagrywce Isabel Yonkairy Paoli Pena.
Trzeci set i zarazem ostatni od początku toczył się pod dyktando policzanek, które tylko przez chwilę pozwoliły siatkarkom SK bank Legionovii odrobić straty (20:20). Chwilę później Chemik włączył przysłowiowy piąty bieg i wygrał do 22. Warto podkreślić, że w tym spotkaniu bardzo dobrze po stronie mistrzyń Polski spisywała sie Kowalińska, która zakończyła mecz z 43% skutecznością w ataku.
MVP: Joanna Wołosz
Statystyki do meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=25162&Page=S

M.Sz.

PLPS: Weekend z PlusLigą: Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 3:2

clip_image002

Jastrzębianie kompletnie przebudowali zespół, wiele zmian było także w Olsztynie. Starcie dwóch ekip, które pokazały niezłą siatkówkę w pierwszej kolejce było bardzo zacięte, zakończyło się po pięknej walce w tie-breaku.
To mogła być ciekawa konfrontacja zawodników młodego pokolenia – Macieja Muzaja i Bartosza Bednorza – obaj w swoich ekipach pełnią kluczowe role w ofensywie. Który z nich będzie dziś górą? W pierwszym secie lepiej prezentował się ten drugi, który niemal nie mylił się w ataku (4 na 5 ataków). Zresztą olsztynianie, których grę umiejętnie prowadził Paweł Woicki, prezentowali się zdecydowanie lepiej w ofensywie, niż gospodarze – atakowali aż z 65-procentową skutecznością.

W drugiej odsłonie, poza Bednorzem, słabiej zagrali jego partnerzy, ogromne kłopoty ze skończeniem akcji z lewego skrzydła miał Filip Stoilović, skuteczność spadła trochę także Bramowi Van Den Driesowi (po dwóch partiach miał jednak aż 13 zdobytych pkt). To pozwoliło gospodarzom złapać kontakt i wygrać drugiego seta. Udana była też zmiana Alexandra Shafranovicha, który pomógł jastrzębianom wrócić do gry.

Trzeci set to doskonała zmiana Patryka Strzeżka, który skończył 7 z 11 ataków i poprowadził swój zespół do wygranej z Indykpolem AZS. Z każdą kolejną akcją tej partii słabł dotychczasowy lider AZS Bartosz Bednorz, wysoki poziom utrzymywał tylko Van Den Dries. To jednak było za mało na ambitnie walczących gospodarzy.

W kolejnej odsłonie nadal niesamowicie grał Strzeżek, lecz rywale uporządkowali grę i w koncówce zdobyli punkty przy zagrywce Pawła Woickiego. Jastrzębianom akurat wtedy trafił się przestój i w ten sposób doszło do piątego seta. W nim mieliśmy niezły poziom i bardzo dużo walki. Gospodarze prowadzili już 9:5, by po chwili było 10:10. Goście wyszli nawet na prowadzenie, mieli swoje szanse, jednak w ostatniej akcji pomylił się Miłosz Zniszczoł. MVP meczu został Michał Masny.

M.Sz.

PLPS: Nowość: magazyn „Z obu stron siatki” – odcinek 1.

clip_image002

Przygotowaliśmy nowość na naszych stronach – magazyn siatkarski „Z obu stron siatki”. Co tydzień będziemy omawiali wszystko to, co jest najważniejsze dla ligowej siatkówki. W premierowym odcinku (magazyn składa się z trzech części – mówimy o PlusLidze, ORLEN Lidze oraz rozmawiamy o fenomenie atmosfery w polskich halach) moimi gośćmi są Marek Magiera i Kamil Drąg.
„Z Obu stron siatki” to nazwa wspaniałych felietonów Śp. redaktora Janusza Nowożeniuka, które przez całe lata pisywał dla Przeglądu Sportowego. Pan Janusz obchodził w tym roku jubileusz 50-lecia pracy dziennikarskiej, był dla nas legendą dziennikarstwa siatkarskiego. Niestety, odszedł od nas nagle. Dzięki uprzejmości syna Rafała mogliśmy spróbować choć w jakiejś części kontynuować jego wspaniałe dzieło – nadaliśmy naszemu nowemu magazynowi tą historyczną nazwę, by choć w ten sposób upamiętnić Pana Janusza.
Czym będziemy się zajmować w naszym magazynie? Wszystkim, co najważniejsze w naszej ligowej siatkówce. Chcemy być także otwarci na sugestie i pytania od kibiców. Czekamy na wasze opinie.
W pierwszym odcinku mówimy m.in. o szansach mistrzowskich w obu ligach, włoskich liniach lotniczych, „disco polo” w halach i polskim walcu w Lidze Mistrzów. Miłego oglądania!

Uwaga! Start zawsze bywa skomplikowany… Osoby, które korzystają z urządzeń mobilnych, jeśli jest problem z dźwiękiem (który wkrótce usuniemy…) mogą go rozwiązać używając słuchawek. Za niedogodność przepraszamy!

M.Sz.

Młoda Liga: 5. kolejka przed nami

W sobotę o 12:30 Effector Kielce podejmie RCS Cerrad Czarnych Radom. Będzie to pierwszy mecz 5. kolejki Młodej Ligi. Gospodarze spotkania zajmują 3. miejsce w tabeli grupy A. Radomianie są 5. zespołem.

O 19:00 pierwszy gwizdek usłyszą siatkarze PGE Skry Bełchatów i AZS Politechniki Warszawskiej. W ubiegłym sezonie oba zespoły zamykały tabelę.

Ostatni mecz grupy A, Indykpol AZS Olsztyn vs Łuczniczka Bydgoszcz zostanie rozegrany w niedzielę. Początek o godz. 14:00.

Wicelider grupy A, LOTOS Trefl Gdańsk pauzuje.

W grupie B Cuprum Lubin podejmie Asseco Resovię Rzeszów. Oba zespoły zamykają tabelę. Spotkanie rozpocznie się o godz. 13:00.

O 18:00 Jastrzębski Węgiel zagra z liderem grupy, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle.

Spotkanie AZS Częstochowa vs MKS Będzin zostanie rozegrane 15 listopada.

W 5. kolejce pauzuje BBTS ATH Bielsko-Biała.

M.Sz.

PlusLiga: Zapowiedź drugiej kolejki

clip_image002

W piątek jeden mecz, w sobotę sześć pozostałych – tak przedstawia się program drugiej kolejki spotkań PlusLigi.
Jako pierwsi na parkiet wyjdą zespoły ZAKSY Kędzierzyn-Koźla oraz AZS Politechniki Warszawskiej. Oba zespoły pozostawiły po sobie dobre wrażenie na inaugurację sezonu. Kędzierzynianie wygrali w Radomiu 3:2 z Cerradem Czarnymi, a stołeczni siatkarze pokonali u siebie w takim samym stosunku Cuprum Lubin.
ZAKSA ma w składzie trzech mistrzów świata – Rafała Buszka, Dawida Konarskiego oraz Pawła Zatorskiego oraz dwóch mistrzów Europy – Benjamina Toniuttiego i Kevina Tillie. Przynajmniej na papierze podopieczni trenera Ferdinando De Giorgi uchodzą za głównego faworyta rozgrywek. Młoda drużyna AZS Politechniki Warszawskiej była chwalona w poprzednim sezonie. Młodzi zawodnicy imponowali wolą walki i dobrą grą. W składzie zespołu trenera Jakuba Bednaruka zaszło wiele zmian. Podpisano kontrakt z Pawłem Zagumnym, który ostatnie lata spędził właśnie w ZAKSIE. Francuz Guillauma Samica otrzymał w ostatnim meczu statuetkę MVP, dowodząc że jeszcze może wiele wnieść do gry zespołu. Z kolei Paweł Halaba czy Jan Firlej są przedstawicielami nowego pokolenia. Inauguracja sezonu w Kędzierzynie-Koźle zapowiada się interesująco.
Pokonane w Warszawie Cuprum podejmie AZS Częstochowa, który walczył twardo w pierwszej kolejce z mistrzem kraju Asseco Resovią Rzeszów i choć przegrał pozostawił po sobie dobre wrażenie. Lubinianie chcą wygrać, a jednym z ich filarów jest libero Paweł Rusek. Dla niego jest to już dwunasty sezon w PlusLidze.
– Mam wrażenie, że z roku na rok emocje związane ze startem rozgrywek rosną – mówi zawodnik, cytowany na stronie internetowej klubu. – Liga się zmienia jest coraz trudniejsza, więc i emocje nie przestają nam towarzyszyć. Jako drużyna jesteśmy ze sobą krótki czas, ale widać, że mamy olbrzymie możliwości. Mam nadzieję, że pokażemy to wszystko podczas sezonu.
Jednym z bohaterów pierwszej kolejki był Bartosz Bednorz. On poprowadził Indykpol AZS Olsztyn do zwycięstwa nad Łuczniczką Bydgoszcz 3:1. Teraz drużyna Andrei Gardiniego zagra na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem. – Zespół ten jest na pewno słabszy niż w poprzednim roku, ale nie można go lekceważyć, także musimy równie skupieni podejść do tego spotkania i pokazać dobrą siatkówkę – mówi Bartosz Bednorz.
Asseco Resovia Rzeszów podejmie BBTS Bielsko-Biała, a PGE Skra Bełchatów – MKS Będzin. Trzeci nasz reprezentant w Lidze Mistrzów LOTOS Trefl Gdańsk zagra w Kielcach z Effectorem. Cała „eksportowa trójka” jest faworytem rywalizacji.
Program meczów II kolejki:
piątek
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – AZS Politechnika Warszawska 18.00
sobota
Łuczniczka Bydgoszcz – Cerrad Czarni Radom 14.45
PGE Skra Bełchatów – MKS Będzin 15.00
Asseco Resovia Rzeszów – BBTS Bielsko-Biała 17.00
Effector Kielce – LOTOS Trefl Gdańsk 17.00
Cuprum Lubin – AZS Częstochowa 17.00
Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 20.00

M.Sz.

CEV: Liga Mistrzów Dukla – PGE Skra 0:3

clip_image001

Dukla Liberec przegrała z PGE Skrą Bełchatów 0:3 (16:25, 22:25, 19:25) w meczu grupy E Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu tej grupy Cucine Lube Civitanova pokonała Knack Roeselare 3:1 (25:18, 25:18, 24:26, 25:17)

Bełchatowianie pewnie wygrali swój inauguracyjny mecz 2016 CEV DenizBank Volleyball Champions League. W pierwszym secie szybko osiągnęli wyraźną przewagę. W końcówce partii trener Miguel Falasca mógł dokonywać zmian.W drugim secie walka była bardziej wyrównana, Stało się tak przede wszystkim za sprawą popełnionych błędów przez polski zespół. Było ich dwanaście przy dwóch w pierwszej partii. Przy tym gospodarze zaczęli lepiej grać.
W trzeciej partii PGE Skra miała znowu olbrzymią przewagę. Było to trzecie zwycięstwo polskiej drużyny w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Po 3:0 wygrali również LOTOS Trefl Gdańsk i Asseco Resovia Rzeszów.
Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=27818

M.Sz.