PLPS: Dominik Witczak zagra w Asseco Resovii Rzeszów

clip_image002

Od 1 grudnia Dominik Witczak zasili skład Asseco Resovii Rzeszów. Klub z Podkarpacia, borykając się̨ z kontuzjami zwrócił się̨ o wypożyczenie Dominika Witczaka. Na ostateczną decyzję wpłynęła przede wszystkim chęć́ Dominika do gry i rozwoju.
Zawodnik tłumacząc swoją decyzję powiedział: – Powód odejścia do Resovii jest dosyć́ prosty. To chęć́ gry. Obecnie jestem trzecim atakującym, a moi koledzy są̨ w dobrej formie, więc szans wyjść́ na boisko miałbym prawdopodobnie niewiele. Długo się̨ zastanawiałem nad tą decyzją, bo naprawdę̨ nie było łatwo. Jestem bardzo mocno związany z Kędzierzynem. Obowiązuje mnie jednak ważny kontrakt na przyszły sezon i chętnie się̨ z niego wywiążę. Na pewno nie żegnam się̨ definitywnie z klubem, ani z kibicami, bardziej mówię̨ do zobaczenia niebawem.
Prezes ZAKSY, Sebastian Świderski podkreśla: – To nie była dla klubu łatwa decyzja. Dominik jest z nami od 8 sezonów i wielu sytuacjach był podporą dla zespołu, sprawdzał się̨ w trudnych momentach, odwracając wynik spotkania. W tym sezonie tak budowaliśmy skład, aby ławka dawała możliwości dobrych zmian. Wypożyczając Dominika zostajemy z dwoma bardzo dobrymi atakującymi. Zdajemy sobie sprawę̨, że tym działaniem wzmacniamy rywala, ale czujemy się̨ silni i chcemy, aby Dominik rozwijał się̨, wiele grał, a w przyszłym sezonie ponownie zagrał w barwach ZAKSY.
Trener ZAKSY, Ferdinando de Giorgi dodał: – Uszanowaliśmy decyzję zawodnika, ponieważ̇ jest dla nas bardzo ważną osobą. Jest profesjonalistą, skupionym na treningach i zdobywaniu doświadczeń́. Ta sytuacja pozwoli Dominikowi nabyć́ kolejnych umiejętności, z korzyścią̨ dla niego i dla nas w kolejnym sezonie.

M.Sz.

PLPS: ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – LOTOS Trefl Gdańsk 2:3

clip_image002

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała 2:3 z LOTOSEM Trefl Gdańsk w meczu 7. kolejki spotkań PlusLigi i dzieli teraz fotel lidera ze Skrą Bełchatów. Gdańszczanie z piętnastoma oczkami na koncie zajmują 4. lokatę.

– Jeszcze trochę za wcześnie na takie oceny, ale myślę, że ZAKSA może zagrać w finale PlusLigi – powiedział kilka dni temu selekcjoner polskiej kadry Stephane Antiga. Kędzierzynianie w sześciu pojedynkach stracili tylko jeden punkt, z Czarnymi Radom i przed 7. kolejką spotkań przewodzili w ligowej klasyfikacji. Ich sobotni rywal nie błyszczy już tak jasnym blaskiem, jak w poprzednich rozgrywkach, ale sukcesywnie gromadzi punkty i pnie się w górę tabeli. Nic więc dziwnego, że szlagierowe spotkanie w kędzierzyńskiej hali „Azoty” zgromadziło na trybunach komplet widzów, którzy swoim dopingiem stworzyli atmosferę prawdziwego siatkarskiego święta.

ZAKSA wybiegła na boisko swoim żelaznym składem, gdańszczanie rozpoczęli pojedynek z Damianem Schulzem w startowej szóstce – za przeciętnie spisującego się we wcześniejszych meczach Murphy Troy’a. 25-letni atakujący walnie przyczynił się do wygranej LOTOSU w secie otwarcia. Nieźle spisywał się w ataku, świetnie w polu serwisowym. To przy jego zagrywce goście wypracowali cztery oczka przewagi (11:15), którą potem jeszcze zdołali powiększyć (19:25).

Przedłużone widowiskowe akcje i zacięta batalia punkt za punkt – tak początkowo wyglądał obraz drugiej części meczu. Jednak gdy po pierwszej przerwie technicznej przyjezdni zdobyli punkt kontratakiem i odskoczyli na 7:9, niezadowolony trener De Giorgi błyskawicznie sięgnął po zmienników. Za Grzegorza Boćka desygnował do gry Dominika Witczaka, a za Sama Deroo (spore problemy z przyjęciem zagrywki) – Rafała Buszka. Rezerwowi doskonali wprowadzili się do gry i pomogli kędzierzynianom przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść (25:22), po efektownym zbiciu z kontry Rafała Buszka (75% skuteczności).

Sporo walki zespoły zaprezentowały także w secie trzecim, bijąc się punkt za punkt do stanu po 8. Wyraźna przewaga ZAKSY uwydatniła się gdy Benjamin Toniutti zaliczył punktowy blok, a Rafał Buszek najpierw zdobył punkt kontratakiem, a chwilę później zablokował Damiana Schulza (16:10). Trener Anastasi, próbując pomóc swojej drużynie sięgnął po Troy’a, ale ten zawodnik na cztery wykonane ataki dwukrotnie popełnił błąd i to gospodarze schodzili z boiska jako zwycięzcy trzeciego seta, demolując gdańszczan do 16.

W czwartej odsłonie na boisko wrócił Schulz i znów długo toczył się wyrównany bój. Siatkarze z Pomorza odzyskali jakość z inauguracyjnej partii, a gospodarze złapali lekką zadyszkę. Nie pomógł im powrót na boisko Sama Deroo i wejście Patryka Czarnowskiego – LOTOS wyrównał bilans setów, a o końcowym wyniku zdecydował  tie break (23:25). Lepiej rozpoczęli go przyjezdni, którzy grali dokładniej i spokojniej (2:6). Siatkarze z Kędzierzyna-Koźle mieli spore problemy z przyjęciem, nie potrafili przebić się przez szczelny gdański blok. Nieliczne dobrze rozegrane akcje pozwoliły im ugrać w piątym secie tylko 10 oczek.

Spotkanie z LOTOSEM było ostatnim w barwach ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dla Dominika Witczaka, który zdecydował się przejść na wypożyczenie do Asseco Resovii Rzeszów, do końca trwającego sezonu. – Klub dał mi wolną rękę w podjęciu decyzji. Uznałem, że przenosiny do Resovii będą dla mnie bardzo dobrym rozwiązaniem, będę miał więcej szans do gry – powiedział Witczak, który w Rzeszowie pojawi się już w najbliższy wtorek.

MVP: Damian Schulz

Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25197&Page=S

Autor:Ilona Kobus

M.Sz.

CEV: Eczacibasi VitrA Stambuł – Chemik Police 3:0

clip_image002

Eczacibasi VitrA Stambuł pokonał Chemik Police 3:0 (25:22, 25:18, 26:24) w meczu trzeciej kolejki grupy C Ligi Mistrzyń. Policzanki rozegrały bardzo dobre spotkanie, ale w najważniejszych momentach szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły siatkarki z Turcji.
Pierwszą partię spotkania lepiej rozpoczęły gospodynie, które dużo lepiej spisywały się w ataku. Po drugiej przerwie technicznej Chemik Police dzięki dobrej zagrywce Anny Werblińskiej i dobrej grze w kontrze Heleny Havelkowej doprowadziły do remisu (18:18). Od tego momentu zespoły zaczęły toczyć wyrównaną grę. Jednak w ostatnich akcjach skuteczniejsze okazały się Turczynki (25:22).
Kolejnego seta dużo lepiej zaczęły siatkarki Eczacibasi VitrA Stambuł, które na przerwach technicznych objęły prowadzenie (8:5) i (16:10). W tym fragmencie Chemik miał dość spore problemy z dokładnym przyjęciem, a co się z tym wiązało wyprowadzeniem skutecznego ataku. Kiedy wydawało się, że gospodynie pewnie zmierzają do wygranej, do gry włączyły się policzanki i zniwelowały stratę do jednego oczka (17:18). Jednak w końcówce podopiecznie Giuseppe Cuccariniego zaczęły popełniać proste błędy i ostatecznie przegrały tę część meczu do 18.
Set numer trzy od początku był wyrównany. Co prawda na pierwszej przerwie technicznej na dwupunktowe prowadzenie wyszły siatkarki ze Stambułu (8:6). Chemik Police jednak szybko odrobił straty i objął prowadzenie (13:12). Od tego momentu drużyny grały punkt za punkt. Końcówka spotkania była bardzo zacięta. Niestety w dwóch ostatnich akcjach policzanki dotknęły siatki (24:26) i straciły szansę na przedłużenie rywalizacji.
Eczacibasi VitrA Stambuł – Chemik Police 3:0 (25:22, 25:18, 26:24)
W innym spotkaniu tej grupy trzeciej kolejki Pomi Casalmaggiore pokonało Agel Prostejov 3:0 (25:20, 25:16, 25:21).
Statystyki do meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=28051

M.Sz.

ORLEN Liga: BKS Aluprof Bielsko-Biała – PGE Atom Trefl Sopot 0:3

clip_image002

BKS Aluprof Bielsko-Biała przegrał z PGE Atomem Treflem Sopot 0:3 (18:25, 14:25, 17:25) w meczu rozpoczynającym  dziewiątą kolejkę ORLEN Ligi. MVP spotkania została Maret Balkestein-Grothues.
Gospodynie zajmują szóste, a zespół gości drugie miejsce. Jednak w tabeli dzieli je różnica dwóch punktów. Bielszczanki po porażce w Szczecinie z mistrzem kraju Chemikiem Police chcą znów wygrać. Sopocianki do meczu z BKS Aluprof przystępują po dwóch ligowych wygranych i bardzo cennym zwycięstwie 3:0 nad włoskim zespołem Igor Gorgonzola Novara w Lidze Mistrzyń
Bielszczanki objęły prowadzenie 12:3. Koleta Łyszkiewicz i Natalia Bamber-Laskowska swoimi serwisami zmuszały rywalki do popełniania błędów. Od tego momentu gospodynie zaczęły się mylić. W zespole gości trudną zagrywkę miały teraz Anna Kaczmar i Maja Tokarska. Ten element przede wszystkim zadecydował, że podopieczne trenera Lorenzo Micellego odniosły pewne zwycięstwo w tym fragmencie spotkania.
W drugim oglądaliśmy grę do jednej bramki. Zespół gości na początku uzyskał dużą przewagę 8:2 i spokojnie punktował rywalki 20:10. Skuteczna gra, szczególnie na początku tej partii, była zasługą Maret Balkestein-Grothues. W trzecim secie do drugiej przerwy technicznej (13:16) można było jeszcze mieć wątpliwości co do końcowego wyniku. W końcówce zespół gości uzyskał znowu przygniatającą przewagę i pewnie zwyciężył.
Statystyki meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=25180&Page=S

M.Sz.

PLPS: Łuczniczka Bydgoszcz – PGE Skra Bełchatów 0:3

clip_image002

Siódmą kolejkę PlusLigi otworzyło starcie w Bydgoszczy. Łuczniczka miała swoje szanse w meczu z PGE Skrą, jednak ostatecznie nie wygrała nawet seta.

Pierwszy set w hali łuczniczka przyniósł wielkie emocje – bydgoszczanie walczyli jak równy z równym. Kluczowa była sama końcówka, w której Łuczniczka prowadziła już 24:22, by nie wykorzystać piłki setowej (zablokowany został Kevin Klinkenberg). PGE Skra wyrównała dzięki kapitalnym zagrywkom Mariusza Wlazłego. Ostatnią akcję wykończył Facundo Conte. Warto zauważyć, że pierwszy raz w tym sezonie w pierwszym składzie bełchatowian pojawił się Michał Winiarski.

Drugi set to większa kontrola brązowych medalistów poprzedniego sezonu. Słabiej prezentującego się Michała Ruciaka zastąpił Dawid Murek, lecz ta zmiana nie wystarczyła. Bydgoszczanie zerwali się do odrabiania strat w końcówce, jednak to było za mało. Bardzo słabo prezentował się w odbiorze zagrywki libero Tomasz Bonisławski, który w dwóch setach aż siedem razy bezpośrednio oddawał punkt rywalom! PGE Skra spokojnie kontrolowała przebieg tego seta, który nie stał na najwyższym poziomie.

W trzecim secie bełchatowianie grali spokojnie, a najbardziej rozgrzewający moment, gdy na krzesełka kar powędrowali statystyk Łuczniczki Robert Kaźmierczak i trener przygotowania fizycznego PGE Skry Daniel Lecouna – obaj mieli do siebie wielkie pretensje, a sędziowie uznali, że w ich zachowaniu było zbyt wiele agresji, więc zostali odesłani na ławkę kar do końca seta. Jak się okazało, obaj nie wrócili już na boisko, bo trzeci set był ostatnim w tym meczu. W samej końcówce w kluczowych momentach skuteczny był Mariusz Wlazły, który otrzymał nagrodę MVP meczu.

Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25196&Page=S

M.Sz.

Michał Kubiak nominowany w 81 Plebiscycie na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2015

clip_image002

Kapitan męskiej reprezentacji siatkarzy Michał Kubiak został nominowany w 81. Narodowym Plebiscycie na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2015 Roku. Prezentacji dwudziestu kandydatów dokonano podczas konferencji prasowej. Laureatów poznamy 9 stycznia 2016 roku. Organizatorem Plebiscytu jest wydawnictwo Ringier Axel Springer Polska, wydawca Przeglądu Sportowego. Współorganizatorem wydarzenia jest Telewizja Polska S.A.
Głosować można już od 26 listopada za pomocą tradycyjnych kuponów publikowanych codziennie w Przeglądzie Sportowym oraz poprzez strony internetowe przegladsportowy.pl i sport.tvp.pl. Ostateczna kolejność dziesiątki najlepszych sportowców Polski 2015 roku ustalona zostanie  w głosowaniu SMS-owym podczas Gali Mistrzów Sportu, która transmitowana będzie w TVP 1.
Telewizja Polska przedstawi również sylwetki nominowanych sportowców – od 26 listopada 2015 r. w „Sportowym Wieczorze” i „Sportowej Niedzieli” w TVP INFO i TVP Sport.
Podczas konferencji redaktor naczelny Przeglądu Sportowego Michał Pol i dyrektor TVP Sport Włodzimierz Szaranowicz zgodnie przyznali, że jak co roku kibice mają przed sobą trudne zadanie. Rywalami Michała Kubiaka, grającego na co dzień w Halkbanku Ankara, będą tak znakomici sportowcy jak Justyna Kowalczyk, Agnieszka Radwańska, Anita Włodarczyk, Paweł Fajdek, Krzysztof Głowacki czy Piotr Małachowski.  Dwaj ostatni, obecni na konferencji prasowej, podkreślali, że „nominacja w Plebiscycie jest powodem do dumy oraz wielkim przeżyciem, wydarzeniem i motywacją do dalszej pracy.”
Sportowcy nominowani w 81. Plebiscycie na 10 Najlepszych Sportowców Polski 2015 Roku (kolejność alfabetyczna):
1.Bartłomiej BONK (podnoszenie ciężarów)
2.Paweł FAJDEK (lekkoatletyka)
3.Andrzej FONFARA (boks)
4.Magdalena FULARCZYK-KOZŁOWSKA, Natalia MADAJ (wioślarstwo)
5.Krzysztof GŁOWACKI (boks)
6.Joanna JĘDRZEJCZYK (MMA)
7.Michał JURECKI (piłka ręczna)
8.Radosław KAWĘCKI (pływanie)
9.Justyna KOWALCZYK i Sylwia JAŚKOWIEC (biegi narciarskie)
10.Adam KSZCZOT (lekkoatletyka)
11.Michał KUBIAK (siatkówka)
12.Robert LEWANDOWSKI (piłka nożna)
13.Rafał MAJKA (kolarstwo)
14.Piotr MAŁACHOWSKI (lekkoatletyka)
15.Weronika NOWAKOWSKA (biathlon)
16.Agnieszka RADWAŃSKA (tenis)
17.Rafał SONIK (rajdy terenowe)
18.Kamil STOCH (skoki narciarskie)
19.Marta WALCZYKIEWICZ (kajakarstwo)
20. Anita WŁODARCZYK (lekkoatletyka)

M.Sz.

PZPS: Szeroki skład kadry mężczyzn na europejskie kwalifikacje olimpijskie Berlin 2016

clip_image002

Prezydium Zarządu Polskiego Związku Piłki zaakceptowało szeroki skład Reprezentacji Polski Mężczyzn przedstawiony przez Stephana Antigę, trenera męskiej kadry narodowej na europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich Rio de Janeiro 2016.

Turniej rozegrany zostanie w Berlinie, w terminie 5 – 10 stycznia 2016 roku.

Szeroki skład Reprezentacji Polski Mężczyzn na europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich Rio de Janeiro 2016.

Mateusz Bieniek

Grzegorz Bociek

Rafał Buszek

Fabian Drzyzga

Piotr Gacek (L)

Jakub Jarosz

Karol Kłos

Dawid Konarski

Michał Kubiak

Bartosz Kurek

Grzegorz Łomacz

Mateusz Mika

Marcin Możdżonek

Artur Szalpuk

Aleksander Śliwka

Łukasz Wiśniewski

Paweł Woicki

Damian Wojtaszek (L)

Andrzej Wrona

Paweł Zagumny

Paweł Zatorski (L)

Wojciech Żaliński

Sztab szkoleniowo – medyczny:

Stephane Antiga – I trener

Philippe Blain – II trener

Wojciech Janas – trener przygotowania fizycznego

Oskar Kaczmarczyk – statystyk

Robert Kaźmierczak – statystyk

Jan Sokal – lekarz

Diedier Bennetat – osteopata

Paweł Brandt – fizjoterapeuta

Tomasz Pieczko – fizjoterapeuta

Mariusz Szyszko – kierownik drużyny

Maciej Tietianiec – kierownik drużyny

Andrzej Wołkowycki – kierownik zaopatrzenia

Hubert Tomaszewski – menadżer Reprezentacji Polski Mężczyzn

Pierwsza część zgrupowania rozpocznie się 21 grudnia w COS OPO w Spale i potrwa do 2 stycznia 2016 roku z krótką przerwą świąteczną.

Autor/Źródło: Janusz Uznański – rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej

M.Sz.

PZPS: Szeroki skład kadry kobiet na europejskie kwalifikacje olimpijskie Ankara 2016

clip_image002

Prezydium Zarządu Polskiego Związku Piłki zaakceptowało szeroki skład Reprezentacji Polski Kobiet przedstawiony przez Jacka Nawrockiego, trenera żeńskiej kadry narodowej na europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich Rio de Janeiro 2016.

Turniej rozegrany zostanie w Ankarze, w terminie 4 – 9 stycznia 2016 roku.

Szeroki skład Reprezentacji Polski Kobiet na europejski turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich Rio de Janeiro 2016.

Izabela Bełcik

Agata Durajczyk (L)

Zuzanna Efimienko

Kamila Ganszczyk

Anna Grejman

Aleksandra Jagieło

Joanna Kaczor

Klaudia Kaczorowska

Aleksandra Krzos (L)

Natalia Kurnikowska

Paulina Maj-Erwardt (L)

Gabriela Polańska

Sylwia Pycia

Milena Radecka

Katarzyna Skowrońska-Dolata

Ewelina Tobiasz

Maja Tokarska

Berenika Tomsia

Anna Werblińska

Joanna Wołosz

Katarzyna Zaroślińska

Mariola Zenik (L)

Sztab szkoleniowo – medyczny:

Jacek Nawrocki – I trener

Waldemar Kawka – II trener

Eduardo Romero – trener przygotowania fizycznego

Błażej Kryształowicz – statystyk

Radosław Wodziński – statystyk

Krzysztof Zając – lekarz

Marcin Kąkol – fizjoterapeuta

Natalia Wardzińska – fizjoterapeutka

Maciej Tietianiec – kierownik drużyny

Hubert Tomaszewski – menadżer Reprezentacji Polski Kobiet

Zgrupowanie i konsultacja szkoleniowa rozpocznie się 16 grudnia w COS OPO w Szczyrku i potrwa do 23 grudnia br. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia (26 grudnia 2015 roku) kadrowiczki spotkają się w Łodzi a dwa dni później (28 grudnia 2015 roku) polecą do Ankary.

Autor/Źródło: Janusz Uznański – rzecznik Polskiego Związku Piłki Siatkowej

M.Sz.

PLPS: Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kedzierzyn-Koźle 1:3

clip_image002

W hicie 6. kolejki mistrzowie Polski przegrali w hali Podpromie z liderem tabeli ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Z doskonałej strony pokazał się m.in. Grzegorz Bociek, który najpewniej znajdzie się w szerokiej kadrze na turniej kwalifikacyjny do igrzysk, który rozgrywany będzie w Berlinie.

Spotkanie w hali Podpromie już od pierwszych akcji było atrakcyjne i trzymające w napięciu. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a gracze obu zespołów co chwila zaskakiwali widowiskowymi akcjami. Asseco Resovia zaczęła trochę słabiej, jednak w połowie seta wrzuciła drugi bieg i wyszła na prowadzenie 14:12, by po chwili przegrywać 14:16. W końcu jednak w ekipie mistrzów Polski dali znać o sobie inni zawodnicy niż tylko mocno eksploatowany Bartosz Kurek – swoje dorzucili Julien Lynell i kapitalnie spisujący się środkowy Dmytro Paszycki. Były gracz Cuprum Lubin wreszcie pokazał swój potencjał – kapitalnie blokując i kończąc atakiem seta. Brawa należą się także ZAKSIE, która dzielnie walczy. Drugi set zapowiada się pasjonująco.

W drugim secie Kurek grał trochę mniej skuteczniej niż w pierwszej partii (w 1. secie skończył 9 z 12 ataków, po dwóch setach miał 61-procentową skuteczność), ale kluczowe dla losów tego seta okazały się potężne zagrywki Grzegorza Boćka. Atakujący nie błyszczał może w ofensywie, lecz za to kapitalnie zagrywał i prezentował techniczne zagrania, które wcześniej nie były jego wizytówką. Świetnie rozgrywał Benjamin Toniutti, który starał się bardzo przyspieszać grę, uruchomił też swoich środkowych. Asseco Resovia popełniła też kilka prostych błędów i w efekcie przegrała seta do 20.

Trzeci set to tym razem fantastyczna i niezwykle zacięta końcówka, w której Asseco Resovia miała piłki setowe, jednak ZAKSA w niesamowity sposób wróciła do gry – głównie dzięki Jurijowi Gładyrowi, który najpierw zatrzymał blokiem Paszyckiego, a w samej końcówce posłał dwie bomby z zagrywki i przesądził o wygranej do 25.

W decydującym starciu znowu mieliśmy wielkie emocje, a o wszystkim zdecydowała zacięta końcówka – ostatnią akcję zakończył błąd odbioru libero Damiana Wojtaszka. MVP meczu został rozgrywający Benjamin Toniutti. – To był dobry i zacięty mecz, podobał mi się – podsumował spotkanie selekcjoner Stephane Antiga. – Czy w mojej szerokiej kadrze znajdzie się Grzegorz Bociek. Nie wykluczam – śmiał się Francuz, który w czwartek ogłosi kadrę na Berlin.

Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25126&Page=S

Autor:Kamil Składowski, fot. Asseco Resovia

M.Sz.

PLPS: PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 3:1

clip_image002

PGE Skra Bełchatów, mimo początkowych kłopotów pokonała z trzy punkty Jastrzębski Węgiel. W ekipie gości z dobrej strony pokazał się wracający do Bełchatowa Maciej Muzaj.

Jastrzębianie nie przestają zaskakiwać – wygrali pierwszą partię w Bełchatowie, a na szczególną uwagę zasługuje postawa dwóch skrzydłowych – Kanadyjczyka Toontje Van Lankvelta i Macieja Muzaja. Ten pierwszy skończył wszystkie ataki w tej odsłonie – 7 na 7 prób, a Muzaj dorzucił atakiem 8 pkt. przy 13 próbach. Bełchatowianie zaczęli mecz z Mihajlo Stankoviciem w podstawowym składzie, w kadrze meczowej zabrakło narzekającego na kontuzję środkowego Srećko Lisinaca.

W drugim secie PGE Skra zaczęła skuteczniej walczyć, warto także odnotować powrót na boisko Michała Winiarskiego, który zdobył swój pierwszy punkt w tym sezonie PlusLigi. Po stronie gości nadal skutecznie grali Van Lankvelt i Muzaj, jednak średnia trochę spadła, w porównaniu z pierwszym setem. Walka w meczu w Bełchatowie od trzeciego seta zaczęła się właściwie od nowa…

Trzecią partię gospodarze już kontrolowali, ostatecznie wygrywając do 21. Udało im się zatrzymać na skrzydle ataki Van Lankvelta, a formą zaczął błyszczeć Facundo Conte, swoje robił także MVP mistrzostw świata Mariusz Wlazły. Po trzech setach PGE Skra miała na koncie 5 pkt. zagrywką i 8 pkt. bloków.

W czwartym secie dominacja gospodarzy nie podlegała już dyskusji, jastrzębianie nie mieli pomysłu na zatrzymanie dwóch armat PGE Skry – Contego i Wlazłego. Ostatecznie bełchatowianie wygrali pewnie do 16, zgarniając bardzo cenne trzy punkty. Najlepiej punktującym graczem meczu był Muzaj, który zdobył 25 oczek (48 procent skuteczności w ataku).

Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25128&Page=S

M.Sz.