PLPS: Rewanż za finał w Berlinie: Asseco Resovia – Zenit Kazań 3:1

1719142-CEVEOQW20160105-171940

W Rzeszowie spotkały się dwa zespoły, które w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów grały w finale. Mistrzowie Polski w tym sparingu choć w części zrewanżowali się rosyjskiej ekipie. W Zenicie na boisku występowali m.in. Wilfredo Leon czy Matthew Anderson. 

Uwaga, pod tym linkiem można śledzić transmisję wideo z meczu: https://www.youtube.com/watch?v=16Kxyb9Ho70

Asseco Resovia rozpoczęła w składzie: Tichaczek, Jaeschke, Dryja, Witczak, Achrem, Paszycki oraz Ignaczak (l). Na zmiany wchodzili: Perłowski, Śliwka.

Pierwszy set to pokaz ofensywnej siły Zenita – kapitalnie atakowali wszyscy skrzydłowi. Niesamowicie, do czego już zdążył przyzwyczaić, bił nad blokiem Wilfredo Leon, bardzo skuteczni byli także Matthew Anderson oraz atakujący Wiktor Polietajew. W ekipie Asseco Resovii nieźle funkcjonowało przyjęcie i obrona, jednak w zaciętej końcówce w aut zaserwował Łukasz Perłowski. Ostatecznie Rosjanie wygrali do 22.

Drugi set gospodarze zaczęli zdecydowanie lepiej w polu zagrywki i to przyniosło efekty. Cały czas prowadzili, a na drugą przerwę techniczną zeszli przy stanie 16:11. Wtedy bardzo dobrymi zagrywkami popisał się Igor Kobzar, który w drugiej partii odpowiadał za rozgrywanie w ekipie Zenita i zmniejszył straty. Wtedy skuteczniej niż wcześniej zaczął grać Dominik Witczak (na początku spotkania prezentował się trochę ospale). Niestety rzeszowianom przydarzył się mały przestój, a w najdłuższej jak do tej pory akcji kilka razy popełniali proste niedokładności, które w końcu atakiem ponad blokiem wykorzystał Leon.
W końcówce Asseco Resovia się skoncentrowała i najpierw Achrem, a później Paszycki zaliczyli serię efektownych bloków i mistrzowie Polski odzyskali kilkupunktowe prowadzenie.
Na boisku pojawił się kapitan Zenita Aleksiej Spirydonow, którego niemal wypełniona po brzegi hala Podpromie przywitała… gwizdami. Wtedy też po raz pierwszy ożywiła się nieco senna publiczność, do czego w Rzeszowie akurat trudno się przyzwyczaić. Ostatecznie gospodarze wygrali do 21, choć wcześniej Leon jeszcze przypomniał, jak skutecznie zagrywał w trakcie berlińskiego Final Four Ligi Mistrzów.

Polski zespół lepiej zaczął trzeciego seta, a Dmytro Paszycki dwukrotnie zatrzymał Gutsaljuka. Tyle tylko, że chwilę później Rosjanin dwukrotnie zablokował Achrema. Wtedy po raz pierwszy w tym meczu na boisku pojawił się Aleksander Śliwka. Wynik wyrównał kolejny as serwisowy Leona, który w tej partii wziął na siebie ciężar zdobywania punktów.
Asseco Resovia wróciła jednak do trudnej zagrywki, a w ekipie Zenita zaczął się mylić Anderson, na dodatek polski blok zatrzymał także Polietajewa. Nieźle serwował Tichaczek i Resovia wypracowała sobie sześciopunktową przewagę (19:13). Szybko jednak ta przewaga zmalała, bo Zenit zaczął grać blokiem i wyprowadzać skuteczne kontry.
W końcówce efektownym zbiciem popisał się Paszycki, a Asseco Resovia zwyciężyła do 21, po udanej kiwce Śliwki.

W czwartym secie kilka razy wspaniałymi interwencjami popisywał się Krzysztof Ignaczak, a mecz nabrał tempa – obie strony walczyły i wyprowadzały efektowne ataki, dużo było też walki pod siatką. Asseco Resovia znowu wypracowała sobie bezpieczną przewagę (15:10) i kontrolowała przebieg tej partii. Dobrze prezentował się Achrem, który wrócił na boisko po zmianie Śliwki.
Gdy wydawało się, że rzeszowianie z łatwością wygrają, w polu zagrywki stanął doświadczony Aleksiej Kuleszow i posyłał trudne serwisy, z którymi gospodarze mieli problemy. Przy stanie 22:21 Paszycki zatrzymał efektownym blokiem Andersona, a Amerykanin pomylił się w ataku w kolejnej akcji. Ostatecznie rzeszowianie wygrali do 23, gdy Anderson posłał zagrywkę w aut.

MVP meczu został: Lukas Tichaczek.

Kamil Składowski,

M.Sz.

CEV: Kwalifikacje olimpijskie w Ankarze: Belgia – Polska 3:1

1719142-CEVEOQW20160105-171940

Mecz z Belgią trener Nawrocki rozpoczął składem z poprzedniego dnia, z tą różnicą, że zabrakło w nim kontuzjowanej w ostatnim meczu rozgrywającej Joanny Wołosz. Pierwszy set pokazał jak niewygodnym przeciwnikiem jest Belgia. Przeciwniczki początkowo powoli budowały przewagę (8:5 w pierwszej przerwie technicznej), ale później coraz szybciej i łatwiej zostawiały Polki w tyle swoją bardzo techniczną i precyzyjną grą, w tym blokiem, który świetnie czytał próby ataku biało-czerwonych. Belgijki seriami zdobywały punkty i ostatecznie wygrały pierwszą część spotkania 25:19.

O ile początek seta numer dwa nie obiecywał jeszcze wielkiej zmiany, to już po pierwszej przerwie technicznej (7:8) oglądaliśmy pierwszą wyraźniejszą przewagę Polek, których atak coraz bardziej się rozkręcał, a cenne punkty zagrywką zdobywały Sylwia Pycia i Anna Werblińska. Pod presją tej ofensywy Belgijki straciły trochę fantazję, a zawodniczki trenera Nawrockiego utrzymały swoją dyspozycję aż do końca seta, wygrywając go wysoko, do 16.

Polki kontynuowały dobrą grę w secie trzecim utrzymując bezpieczną przewagę, uciekając ostatecznie rywalkom nawet na pięć punktów (9 – 14 po brudnym asie Sylwii Pyci). Tu jednak stanęły , a serię aż sześciu punktów zapisały na swoim koncie zawodniczki z Belgii. Zacięta walka punkt za punkt, z kilkoma długimi wymianami trwała aż do końcówki seta, choć niewielka przewaga utrzymywała się po stronie polskich siatkarek. Niewykorzystana piłka setowa (22:24) zemściła się – chwilę później na 24:24 wyrównała Freya Albrecht. Następnych kilka minut to wojna nerwów, wideoweryfikacje (Vande Broek) i prośby o czas (Nawrocki). Z ostatecznego wyniku cieszyć mogły się Belgijki (27:25).

Po tym jak trzeci set wymknął im się z rąk, Polki zupełnie nie mogły odnaleźć się w czwartym, a ich rywalki nie czekały, aż to się zmieni, tylko realizowały swój plan, szybko dochodząc do przewagi 16:8 przy drugiej przerwie technicznej. Część tej straty udało się tuż potem odrobić, ale i przy 20:16 Belgijki nadal mogły czuć się bezpieczne, zwłaszcza, że kolejna zagrywka z polskiej strony trafiła właśnie w siatkę. Pierwsza piłka setowa, skończona przez Laurę Heyrman zamknęła set 25:18 i cały mecz 3:1.

Belgia – Polska 3:1 (25:19, 16:25, 27:25, 25:18)

Polska: Anna Werblińska, Gabriela Polańska, Sylwia Pycia, Aleksandra Jagieło, Katarzyna Skowrońska-Dolata,  Paulina Maj-Erwardt (L) oraz Natalia Kurnikowska, Berenika Tomsia, Anna Grejman, trener: Jacek Nawrocki

Belgia: Frauke Dirickx, Laura Heyrman, Charlotte Leys, Freya Albrecht, Lise Van Hecke, Els Vandesteene, Valerie Courtois (L) oraz: Jasmien Biebauw, Kaja Grobelna, Helene Rousseaux, Celine Van Gestel, Ilka Van de Vyver, Nathalie Lemmens,  Britt Ruysschaert (L), trener: Gert Vande Broek

Szczegółowe statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchPage.aspx?mID=28448&ID=837&CID=5645&PID=1413&type=LegList

M.Sz.

 

CEV: Kwalifikacje olimpijskie w Ankarze: wyniki, program

A

Polska przegrała w Ankarze z Rosją 2:3 w pierwszym meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Awans uzyska tylko zwycięzca. Zespoły z miejsca 2-3. otrzymają szansę rywalizacji w zawodach interkontynentalnych w maju w Japonii.

Wyniki – program
Grupa A
4 stycznia
Holandia – Niemcy 2:3 (28:26, 22:25, 22:25, 25:20, 11:15)
Chorwacja – Turcja 0:3 (18:25, 22:25, 17:25)

5 stycznia
Niemcy – Turcja 18:30

6 stycznia
Niemcy – Chorwacja 15:30
Turcja – Holandia 18:30

7 stycznia
Holandia – Chorwacja 15:30

Grupa B
4 stycznia
Polska – Rosja 2:3 (25:19, 25:18, 22:25, 14:25, 10:15)

5 stycznia
Włochy – Rosja 13:00
Belgia – Polska 15:30

6 stycznia
Belgia – Włochy 13:00

7 stycznia
Rosja – Belgia 13:00
Włochy – Polska 18:30

8 stycznia – półfinały
1 A – 2 B, 15:30
1 B – 2 A, 18:30

9 stycznia
o trzecie miejsce 15:30
finał 18:30

M.Sz.

 

CEV: Kwalifikacje olimpijskie w Ankarze: Polska – Rosja 2:3

A

Polska przegrała w Ankarze z Rosją 2:3 (25:19, 25:18, 22:25, 14:25, 10:25) w meczu grupy B turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Zespół trenera Jacka Nawrockiego w spotkaniu z mistrzyniami Europy pokazał, że stać go na miejsce w czołowej trójce drużyn. 

Trener Jacek Nawrocki rozpoczął pierwsze spotkanie Polek w ankarskim turnieju składem wypróbowanym w niedawnym sparingu z Turcją, ale Joanną Wołosz na rozegraniu. Już od pierwszych punktów lekką przewagę zdobyły biało-czerwone, choć Rosjanki raz po raz wyrównywały wynik, walcząc o piłkę w bardzo długich wymianach, jednak to zawodniczki z Polski schodziły na pierwszą przerwę techniczną z wynikiem 8:7. Od tego momentu Polki zaczęły uciekać Rosjankom, odskakując wynikiem na trzy oczka, a Natalia Obmoczajewa była tą, która starała się utrzymywać swój zespół w wyścigu. Zmianami w składzie próbował też zmienić sytuację trener Jurij Mariczew, ale w drugiej przerwie technicznej ponownie górą były Polki (16:13). Dzięki konsekwentnej grze, a także świetnej dyspozycji Werblińskiej, (punkty z zagrywki) oraz Skowrońskiej–Dolaty biało-czerwone utrzymały ten trend i po trzech piłkach setowych zamknęły tę odsłonę 25:19.

Drugi set to absolutna dominacja Polek, które po stracie pierwszej piłki odpłynęły rywalkom aż na 7:1, z asem serwisowym Werblińskiej na zakończenie tej wspaniałej serii. Duch w Rosjankach jakby przygasł i przewaga Polek nie tylko nie zmalała, ale rosła nadal, do 16:8 w drugiej przerwie technicznej i aż 10-punktowej różnicy przy stanie 22:12. Lekka dekoncentracja biało czerwonych w końcówce nie mogła zmienić już losów tego seta, a jedynie przedłużyła go do 25:18.

W trzeciej odsłonie meczu Rosjanki po raz pierwszy znalazły się na prowadzeniu (2:3) i choć podopieczne trenera Nawrockiego w pierwszym TTO prowadziły jednym punktem, to chwilę później serię pięciu punktów zapisały na swoim koncie (m.in. rękami Tatiany Koszelewej) zawodniczki z Rosji. Po drugiej przerwie technicznej (12:16) trener Nawrocki szukając zmian dał odpocząć Joannie Wołosz i Katarzynie Skowrońskiej-Dolacie, a Polki z Izą Bełcik na rozegraniu rozpoczęły dramatyczny pościg za rywalkami. Punkty zdobyte w bloku przez Sylwię Pycię i nieco błędów po drugiej stronie siatki zmniejszało powoli, ale konsekwentnie dystans – nie zmieniły tego challenge’e zgłaszane przez trenera Mariczewa. 20-20 i wszystko mogło się jeszcze zdarzyć. Polki objęły nawet prowadzenie 22:21, ale to był kres wyczerpującej pogoni. Seta ostatecznie z przewagą trzech punktów wygrały Rosjanki.

W secie czwartym Polki niestety już od początku zostały w tyle, a grające wyraźnie lepiej niż na początku spotkania rywalki konsekwentnie budowały swoją przewagę, aż do 10 punktów przy stanie 7:17 (7:16 w drugiej przerwie technicznej). Lekko rozluźnione tak pomyślnym wynikiem rosyjskie zawodniczki straciły do walczących aż do samego końca Polek aż pięć piłek setowych, ale ostatecznie mogły czekać na tie-break ciesząc się z seta wygranego wysoko, do 14.

Tie-break zaczął się pomyślnie, punktem z ataku Skowrońskiej-Dolaty i asem serwisowym Werblińskiej. Niestety, natychmiast swoje cztery punkty dołożyły Rosjanki, a trener Nawrocki poprosił o czas. Po wyrównaniu 4:4 oba zespoły prowadziły zaciętą walkę punkt, wymieniając się prowadzeniem. W przerwie technicznej dwa kroki do przodu były zawodniczki z Rosji. Polki nie odpuszczały, a punkt na wyrównanie 9:9 zdobyła Natalia Kurnikowska Po chwilowej przewadze 10:9 karta się jednak odwróciła, a Rosjanki dobrą grą na zagrywce i w bloku zatrzymały rywalki i zapewniły sobie zwycięstwo całym meczu.

Polska – Rosja 2:3 (25:19, 25:18, 22:25, 14:25, 10:15)

Polska: Anna Werblińska, Gabriela Polańska, Sylwia Pycia, Joanna Wołosz, Aleksandra Jagieło, Katarzyna Skowrońska-Dolata,  Paulina Maj-Erwardt (L) oraz Natalia Kurnikowska, Berenika Tomsia, Anna Grejman, trener: Jacek Nawrocki

Rosja: Jana Szczerban, Natalia Obmoczajewa, Ekaterina Kosianenko, Irina Fetisowa, Tatiana Koszelewa, Irina Zariażko, Anna Małowa (L) oraz Lubow Szaszkowa, Ekaterina Ljubuszkina, Jewgienija Starcewa, Natalja Małych, Natalia Chodunowa, trener: Jurij Mariczew

 


Statystyki meczu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=28446

W pierwszym dzisiejszym spotkaniu Holandia przegrała w grupie A z Niemcami 2:3 (28:26, 22:25, 22:25, 25:20, 11:15)

M.Sz.

 

CEV: Wszystkim brakowało czasu na przygotowania

A

W poniedziałek na konferencji prasowej przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich spotkali się trenerzy uczestniczących zespołów. Większość szkoleniowców mówiła o zbyt krótkim okresie przygotowań do rywalizacji, która rozpocznie się 5 stycznia. Pierwszym rywalem Polski będzie Serbia. Biało-czerwoni w grupie zagrają jeszcze z Belgią i Niemcami. Po dwie drużyny uzyskają awans.

Na konferencji powiedzieli:
Dominik Baeyens (trener reprezentacji Belgii): Na naszym koncie mamy spotkanie towarzyskie z Francją, które wygraliśmy wprawdzie 3:0, ale takie mecze różnią się od oficjalnych. Nie dają one jasnego obrazu dotyczącego formy zawodników. Ale mam dobre przeczucia przed tym turniejem i na pewno czuję się bardziej optymistycznie niż przed mistrzostwami Europy. Jestem szczęśliwy, że nie mamy w zespole żadnych urazów i kontuzji i cała czternastka jest zdolna do gry. Wydaje mi się, że to jest ogromny atut w tym turnieju.

Władimir Alekno (trener reprezentacji Rosji): Bardzo trudno jest mi ocenić na tym etapie formę pozostałych zespołów. Ja wraz z zespołem miałem zaledwie tydzień na przygotowania, dlatego myślę, że kolejne spotkania w naszym wykonaniu pokażą nam krok po kroku naszą dyspozycję. Nie podejmę się typowania faworytów.

Laurent Tillie (trener reprezentacji Francji): Wydaje mi się, że to jeden z najpiękniejszych turniejów siatkówki, jaki kibice mogą sobie wyobrazić. Staraliśmy się maksymalnie wykorzystać czas na przygotowanie, bo mieliśmy go niewiele, aby wypracować formę. Wszyscy zawodnicy dali z siebie wszystko, ale trudno powiedzieć mi, na jakim etapie jest nasza forma. Każdy mecz będzie dawał mi więcej jasności.

Thomas Sammelvuo (trener reprezentacji Finlandii): Bardzo cieszymy się na ten turniej, ponieważ będzie to świetne przeżycie również dla kibiców. Mamy tutaj mistrzów olimpijskich, mistrzów Europy, mistrzów świata (podpowiedź padła od siedzącego obok Plamena Konstantinova – przyp. red.), dlatego sam powód udziału w tak szacownym gronie jest dla mojej reprezentacji ogromnym zaszczytem. Mieliśmy krótki okres przygotowania i naturalnie wymieniliśmy kilku zawodników w reprezentacji. Niemniej jednak moim głównym celem jest sprawienie kłopotów faworytom.

Płamen Konstantinow (trener reprezentacji Bułgarii): Myślę, że wszystkie zespoły mają dokładnie te same problemy, a podstawowym z nich jest krótki okres przygotowania do turnieju. Myślę, że nikt z moich kolegów trenerów nie podjąłby się typowania faworytów turnieju. Wierzę, że nasza praca w ciągu ostatnich kilku dni zaoowocowała, bo mieliśmy kilku nowych graczy. Zabraknie Teodora Aleksiewa, który pewnie wykuruje się niedługo, ale w tym turnieju nie zagra. Życzę również moim kolegom powodzenia w tym turnieju.

Stéphane Antiga (trener reprezentacji Polski): Jesteśmy w podobnej sytuacji jak inne reprezentacje i mamy krótki okres przygotowań, więc każdy dzień jest dla ważny. Mam świadomość, że tylko najlepszy zespół zakwalifikuje się do Rio. Będziemy jednak staralisię wykorzystać swoją szansę i myślę, że mentalnie jesteśmy już dobrze przygotowani do tego turnieju.

Nikola Grbić (trener reprezentacji Serbii): Mieliśmy bardzo krótki okres przygotowań do tego turniej, więc nie powiem pewnie dużo więcej niż moi koledzy. Wydaje mi się, że kluczową rolę w tym turnieju odegra w moim zespole indywidualna motywacja zawodników i sposób, w jaki będą rozwiązywać trudne sytuacje na boisku. Nie mieliśmy półtorej miesiąca przygotowań do tego turnieju, ale moi zawodnicy grają w silnych ligach na bardzo dobrym poziomie. To napawa mnie optymizmem przed tym turniejem.

Autor/Źródło: Rafał Wolf z Berlina

M.Sz.

CEV: Reprezentacja Polski już w Berlinie

A

Reprezentacja Polski w sobotni wieczór zameldowała się w Berlinie, gdzie od 5 do 10 stycznia weźmie udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Awans uzyska tylko zwycięzca rywalizacji. Drużyny z miejsc 2-3 otrzymają jeszcze jedną szansę walki – w maju na zawodach interkontynentalnych w Japonii.

W podróż, która minęła spokojnie, polscy siatkarze udali się autokarem po przedpołudniowym treningu.

Skład reprezentacji Polski mężczyzn na europejski turniej kwalifikacyjny w Berlinie do igrzysk olimpijskich Rio de Janeiro 2016.
Mateusz Bieniek
Rafał Buszek
Fabian Drzyzga
Karol Kłos
Dawid Konarski
Michał Kubiak
Bartosz Kurek
Grzegorz Łomacz
Mateusz Mika
Marcin Możdżonek
Damian Wojtaszek (L)
Andrzej Wrona
Paweł Zatorski (L)
Wojciech Żaliński

Sztab szkoleniowo-medyczny:
Stephane Antiga – I trener
Philippe Blain – II trener
Wojciech Janas – trener przygotowania fizycznego
Oskar Kaczmarczyk – statystyk
Robert Kaźmierczak – statystyk
Jan Sokal – lekarz
Paweł Brandt – fizjoterapeuta
Tomasz Pieczko – fizjoterapeuta
Mariusz Szyszko – kierownik drużyny
Maciej Tietianiec – kierownik drużyny

W Berlinie w fazie grupowej (grupa A) rywalami biało-czerwonych będą: Serbia (5 stycznia), Belgia (7 stycznia), Niemcy (8 stycznia).  W grupie B zagrają Bułgaria, Francja, Finlandia i Rosja. Półfinały i mecze o miejsca rozegrane zostaną 9 i 10 stycznia 2016 roku.

M.Sz.

PZPS: Podsumowanie 2015 roku – reprezentacja mężczyzn

A

W kwietniu trener Stephane Antiga ogłosił skład 25-osobowej kadry narodowej siatkarzy na rozgrywki Ligi Światowej 2015. Zabrakło w niej kilku złotych medalistów FIVB Mistrzostw Świata Polska 2014 z MVP czempionatu Mariuszem Wlazłym, który w minionym roku otrzymał trzy prestiżowe wyróżnienia. Zwyciężył w Plebiscycie SportAccord na Najlepszego Sportowca Świata. Wyniki głosowania ogłoszono na gali w Soczi. Pod koniec czerwca gwiazda tego zawodnika została odsłonięta w Alei we Władysławowie wśród najwybitniejszych postaci polskiego sportu. Kilka dni później Mariusz Wlazły na Gali w Wiedniu został uznany „Najbardziej widowiskowym siatkarzem” (The Most spectacular Volleyball Player Men).

Rozgrywki Ligi Światowej rozpoczęły się pod koniec maja. Polska wywalczyła awans do turnieju finałowego. Na Final Six w Rio de Janeiro trener Antiga zabrał następujących graczy: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz Bartosz Kurek, Dawid Konarski, Piotr Nowakowski, Mateusz Bieniek, Marcin Możdżonek, Andrzej Wrona, Michał Kubiak, Mateusz Mika, Rafał Buszek, Artur Szalpuk, Piotr Gacek, Paweł Zatorski.

Zespół po raz piąty w historii występów biało-czerwonych awansował do strefy medalowej. Wcześniej tej sztuki polscy siatkarze dokonali w 2005, 2007, 2011 i 2012 roku. W sumie start w mieście IO 2016 zakończył się czwartym miejscem. Złoty medal zdobyła Francja.

Faza interkontynentalna
28-29 maja Gdańsk
Polska – Rosja 3:0 (25:16, 25:17, 25:20)
Polska – Rosja 3:2 (25:19, 24:26, 20:25, 25:19, 18:16)

5-6 czerwca Częstochowa
Polska – Iran 3:1 (25:20, 25:22, 21:25, 27:25)
Polska – Iran 3:2 (22:25, 25:22, 25:16, 22:25, 15:6)

13-14 czerwca Hoffman Estates
USA – Polska 3:2 (23:25, 25:23, 19:25, 25:22, 15:9)
USA – Polska 3:1 (23:25, 25:23, 25:15, 25:17)

19-20 czerwca Kazań
Rosja – Polska 1:3 (32:30, 14:25, 22:25, 18:25)
Rosja – Polska 2:3 (25:19, 21:25, 24:26, 25:20, 14:16)

26-28 czerwca Iran
Iran – Polska 3:2 (25:21, 23:25, 21:25, 25:16, 15:11)
Iran – Polska 1:3 (25:23, 20:25, 20:25, 19:25)

3-4 lipca Kraków
Polska – USA 3:2 (19:25, 25:22, 21:25, 25:20, 15:12)
Polska – USA 1:3 (20:25, 21:25, 25:22, 23:25)

Final Six, Rio de Janeiro 15-19 lipca
faza grupowa.
Polska – Włochy 3:1 (25:15, 27:25, 20:25, 25:20)
Polska – Serbia 2:3 (25:18, 22:25, 25:22, 22:25, 13:15)
półfinał
Polska – Francja 2:3 (23:25, 23:25, 25:19, 25:22, 15:17)
o 3. miejsce
Polska – USA 0:3 (22:25, 23:25, 23:25)

Od 2 do 9 sierpnia bazą przygotowań reprezentacji Polski mężczyzn do najważniejszego wydarzenia sezonu Pucharu Świata, jednocześnie pierwszej kwalifikacji olimpijskiej, był Arłamów.

Następnie biało-czerwoni zagrali w Toruniu w XIII Memoriale Huberta Wagnera (22-24 sierpnia) i zajęli pierwsze miejsce. MVP turnieju został Michał Kubiak.

Polska – Japonia 3:0 (28:26, 25:15, 25:18)
Polska – Iran 3:1 (25:23, 18:25, 25:15, 25:20)
Polska – Francja 3:2 (25:27, 19:25, 26:24, 25:23, 15:13)

Na Puchar Świata (8-23 września) odleciała reprezentacja w następującym składzie: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek, Dawid Konarski, Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Mateusz Mika, Artur Szalpuk, Michał Kubiak, Paweł Zatorski, Piotr Gacek.

W rozegranych sparingach w Japonii Polska przegrała z Argentyną 0:3 (21:25, 19:25, 23:25) i w dodatkowym secie zwyciężyła 25:19 oraz pokonała Suntory Sunbirds 3:1 (25:17, 25:16, 22:25, 25:16).

Na stołecznym lotnisku im. Fryderyka Chopina, wracający z Japonii narodowy zespół, witał tłum kibiców. – Dziękujemy za miłe przywitanie. Miało być inaczej. Z piciem szampana poczekamy do stycznia – mówił kapitan Michał Kubiak. Kibice naszym siatkarzom zgotowali na stołecznym lotnisku gorące powitanie.

– Fajnie, że ludzie przyszli nas powitać, czekali na nas i zgotowali takie przyjęcie. Ale nie tak miało wyglądać. Będziemy w styczniu w Berlinie walczyć o olimpijski awans. Zagraliśmy dobrze dziesięć spotkań. Byliśmy niepokonani, ale w ostatnim meczu podwinęła się nam noga i porażka z Włochami pozbawiła nas awansu do igrzysk w Rio de Janeiro. Ale przez te dziesięć spotkań graliśmy fajną, równą i dobrą siatkówkę. I z tego należy się cieszyć – dodał Mateusz Bieniek.

Polska zdobyła brązowy medal. Wygrali Amerykanie przed Włochami. Tylko dwa najlepsze zespoły zdobyły olimpijski awans.

Puchar Świata:
Hamamatsu
8 września
Polska – Tunezja 3:0 (25:17, 25:15, 25:20)
9 września
Polska – Rosja 3:1 (26:28, 27:25, 25:19, 25:22)
10 września
Polska – Argentyna 3:1 (25:18, 19:25, 25:21, 27:25)
12 września
Polska – Iran 3:2  (18:25, 23:25, 25:15, 25:20, 15:11)
13 września
Polska – Wenezuela 3:1 (25:27, 25:23, 25:16, 25:23)

Toyama
16 września
Polska – Kanada 3:1 (23:25, 25:15, 25:19, 25:19)
17 września
Polska – Egipt 3:0 (25:20, 25:23, 25:18)
18 września
Polska – Australia 3:0 (25:15, 25:22, 25:17)

Tokio
21 września
Polska – USA 3:1 (17:25, 25:19, 25:23, 25:15)
22 września
Polska – Japonia 3:1 (24:26, 27:25, 25:21, 25:19)
23 września
Polska – Włochy 1:3 (24:26, 25:22, 22:25, 19:25)

Kolejną imprezą były mistrzostwa Europy (9-18 października) w Bułgarii i Włoszech. W drodze do Warny Polska rozegrała w Bratysławie dwa mecze. Gospodarze dwa razy przegrali – 1:3 (19:25, 18:25, 25:19, 21:25) i 0:3 (19:25, 16:25, 20:25). W dwóch dodatkowych setach biało-czerwoni zwyciężyli 25:19, 25:18. – Jesteśmy dumni, że możemy gościć mistrzów świata – mówił prezydent Słowackiej Federacji Siatkówki, Lubor Halanda.

W Warnie biało-czerwoni pewnie wygrali rywalizację w grupie. W Sofii w ćwierćfinale przegrali z późniejszym wicemistrzem kontynentu Słowenią 2:3 i zajęli piąte miejsce. Złoty medal zdobyła Francja, srebrny Słowenia, a brązowy Włochy.
faza grupowa
Polska – Belgia 3:0 (25:18, 29:27, 25:16)
Polska – Słowenia 3:1 (25:21, 28:30, 28:26, 25:13)
Polska – Białoruś 3:0 (25:13, 25:19, 25:17)
ćwierćfinał
Polska – Słowenia 2:3 (17:25, 19:25, 25:23, 25:19, 14:16)

W ME’2015 grali: Fabian Drzyzga, Grzegorz Łomacz, Bartosz Kurek, Dawid Konarski, Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Karol Kłos, Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Mateusz Mika, Artur Szalpuk, Michał Kubiak, Paweł Zatorski, Piotr Gacek

M.Sz.

PZPS: Podsumowanie 2015 roku – reprezentacja kobiet

A

Meczami z Turcją 2:3 (23:25, 27:25, 25:15, 20:25, 7:15) i Chorwacją 4:1 (26:28, 26:24, 25:22, 25:22, 25:19) reprezentacja Polski kobiet zakończyła 2015 rok, w którym zdobyła w Baku srebrny medal Igrzysk Europejskich i po raz pierwszy od sześciu lat stanęła na podium dużej międzynarodowej imprezy.

Zespół do sukcesu poprowadził Jacek Nawrocki, który 2 kwietnia decyzją Zarządu Polskiego Związku Piłki Siatkowej został trenerem reprezentacji kobiet. O nominacji szkoleniowiec dowiedział się w drodze na mistrzostwa Europy w Turcji z drużyną narodową kadetów, w której był asystentem Sebastiana Pawlika. Ekipa w znakomitym stylu zdobyła złoty medal.

Urodzony 20 sierpnia 1965 roku w Tomaszowie Mazowieckim Jacek Nawrocki jest postacią doskonale znaną w środowisku siatkówki. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego karierę zawodniczą zakończył w roku 2001 w barwach PGE Skry Bełchatów i od razu podjął pracę w sztabie szkoleniowym najlepszego polskiego klubu 21. wieku.

Z tym zespołem zdobył dwa mistrzostwa, jedno wicemistrzostwo kraju, dwa Puchary Polski, Superpuchar Polski, dwa wicemistrzostwa i brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata oraz trzecią i drugą lokatę w Lidze Mistrzów.

– Moim zdaniem trener jest super. Jest przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem i dużo widzi. Co prawda jest trochę małomówny, ale myślę, że odnajduje się w pracy z kobietami i razem z dziewczynami nie możemy narzekać, a wiadomo, że cały czas się docieramy więc będzie coraz lepiej – mówiła w trakcie sezonu rozgrywająca Joanna Wołosz.

W pierwszym meczu pod wodzą trenera Nawrockiego Polska pokonała w Szczyrku Szwajcarię 5:0 (25:14, 25:13, 25:14, 25:13, 15:7). W drugim spotkaniu tych drużyn padł wynik dla biało-czerwonych 4:1 25:15, 25:23, 25:15, 25:11, 11:15).

Kolejne sparingowe spotkania w trakcie przygotowań do Igrzysk w Baku polskie siatkarki rozegrały w Niemczech, gdzie również trenowały na zgrupowaniu. W dwóch test-meczach zawodniczki Jacka Nawrockiego zwyciężały 3:1.

– Zagraliśmy z Niemkami, które należą do międzynarodowej czołówki. To daje pewien obraz naszego potencjału, ale podchodzimy do tego jeszcze spokojnie – powiedział Jacek Nawrocki. W kolejnym sparingu biało-czerwone pokonały Niemcy 4:1 (25:23, 25:16, 25:27, 25:19, 15:11).

Do Baku na Igrzyska Europejskie trener zabrał reprezentację w składzie – rozgrywające: Izabela Bełcik, Joanna Wołosz; atakujące: Anna Miros, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Katarzyna Zaroślińska; środkowe: Agnieszka Bednarek-Kasza, Agnieszka Kąkolewska, Sylwia Pycia, Maja Tokarska;przyjmujące: Natalia Kurnikowska, Anna Werblińska, Aleksandra Wójcik; libero: Agata Sawicka, Agata Durajczyk

W stolicy Azerbejdżanu polski zespół wygrał w sparingach z Chorwacją 2:1 (25:17, 19:25, 25:17) oraz Serbią 4:0 (29:27, 25:18, 25:22, 25:19) i w dobrym nastroju przystąpił do turnieju.

Turcja, Polska i Serbia – taka była kolejność czołowej trójki drużyn w turnieju siatkarek w I Europejskich Igrzyskach w Baku. Biało-czerwone w finale przegrały 0:3 z Turcją. – Cieszę się, że zobaczyłem polskie siatkarki na podium wielkiej międzynarodowej imprezy sportowej – cieszył się były trener męskiej reprezentacji Ireneusz Mazur.

Był to pierwszy od sześciu lat sukces żeńskiej reprezentacji, po tym jak w 2009 roku zajęła w Łodzi trzecie miejsce w mistrzostwach Europy.

– Srebrny medal jest dla nas bardzo ważny. W finale Turczynki były dla nas za silne, pokazały co potrafią i chciałbym im tego pogratulować. Przegrałyśmy, ale pokazałyśmy ile potencjału drzemie w naszym zespole – przyznała przyjmująca reprezentacji Polski Anna Werblińska.

Nasza zawodniczka dodała, że tak naprawdę nie było czasu na przygotowanie do tego turnieju, który sam w sobie był tylko ich etapem do realizacji ważniejszych zadań.

– Impreza ta nie jest naszym głównym celem. Była jedynie przygotowaniem do turnieju kwalifikacyjnego do Igrzysk Olimpijskich  w Rio de Janeiro – powiedziała.

Na warszawskim lotnisku było uroczyste powitanie. Sekretarz Generalny Polskiego Komitetu Olimpijskiego Adam Krzesiński przekazał gratulacje od Prezesa PKOl Andrzeja Kraśnickiego.

– Jesteśmy z Was dumni – mówił Adam Krzesiński. Przypomniał, że polskie siatkarki zdobyły nie tylko srebrny medal, ale również punkty do międzynarodowego rankingu tak cenne w walce o awans do igrzysk olimpijskich w 2016 roku.

Wyniki reprezentacji Polski w Baku:
faza grupowa
Polska – Turcja 3:2 (18:25, 26:24, 18:25, 25:15, 15:11)
Polska – Azerbejdżan 0:3 (26:28, 16:25, 23:25)
Polska – Rumunia 3:0 (25:23, 25:15, 25:17)
Polska – Włochy 3:0 (25:17, 25:18, 25:23)
Polska – Belgia 2:3 (22:25, 25:21, 25:23, 22:25, 14:16)
ćwierćfinał
Polska – Niemcy 3:2 (25:23, 25:17, 18:25, 14:25, 15:10)
półfinał
Polska – Serbię 3:2 (25:23, 20:25, 25:19, 22:25, 15:12)
finał
Polska – Turcja 0:3 (11:25, 19:25, 13:25)

Kolejną dużą imprezą w której zagrała reprezentacja Polski kobiet było World Grand Prix II dywizji. Na zawody do Portoryko i Argentyny trener Jacek Nawrocki zabrał zupełnie inny zespół od tego co grał w Baku.

Wyniki – Carolina
Polska – Bułgaria 3:0 (25:17, 25:20, 25:22)
Polska – Portoryko 1:3 (19:25, 25:21, 19:25, 18:25)
Polska – Kanada 3:1 (25:18, 20:25, 28:26, 25:17)

Formosa
Polska – Holandia 0:3 (18:25, 20:25, 15:25)
Polska – Kanada 3:1 (25:20, 19:25, 25:17, 27:25)
Polska – Argentyna 3:0 (25:21, 25:23, 27:25)

Final Four II Dywizji Lublin
Polska – Portoryko 3:1 (25:21, 21:25, 25:16, 25:23)
finał
Polska – Holandia 0:3 (19:25, 19:25, 16:25)

Na turniej w Lublinie powołane zostały następujące zawodniczki: Joanna Wołosz, Natalia Piekarczyk, Katarzyna Zaroślińska, Izabela Kowalińska, Malwina Smarzek, Zuzanna Efimienko. Maja Tokarska, Aleksandra Sikorska, Anna Grejman, Ewelina Sieczka, Daria Paszek, Natalia Kurnikowska, Agata Durajczyk, Aleksandra Krzos

Pierwsze sparingowe mecze w czasie przygotowań do mistrzostw Europy polskie siatkarki rozegrały w Libercu z Czechami. W pierwszym gospodynie okazały się lepsze 3:1 (20:25, 27:25, 25:22, 25:11), a w drugim nasza drużyna zrewanżowała się 3:1 (25:19, 25:19, 21:25, 25:21).

Kolejne mecze kadra Jacka Nawrockiego rozegrała w Węgierskiej Górce przegrywając i wygrywając z Turcją – 0:3 (23:25, 16:25, 22:25) i w dodatkowych setach 25:23, 25:16 oraz 3:2 (25:20, 16:25, 22:25, 28:26, 15:8).

W kolejnych sparingowych meczach Chorwacja wygrała z Polską 3:1 (25:23, 26:28, 25:23, 25:22) oraz Azerbejdżan 3:1 (25:17, 25:23, 23:25, 25:22). Oba spotkania rozegrano w trakcie krótkiego pobytu w Chorwacji.

Na mistrzostwa Europy 2015 (26.09. – 4.10.), które rozegrane zostały w Belgii i Holandii, Jacek Nawrocki powołał następujące zawodniczki – Izabela Bełcik, Joanna Wołosz, Izabela Kowalińska, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Agnieszka Bednarek-Kasza, Sylwia Pycia, Zuzanna Efimienko, Kamila Ganszczyk Anna Grejman, Klaudia Kaczorowska, Natalia Kurnikowska, Anna Werblińska, Paulina Maj-Erwardt, Agata Durajczyk.

Wyniki reprezentacji Polski:
faza grupowa
Polska – Włochy 1:3 (20:25, 25:21, 17:25, 16:25)
Polska – Holandia 1:3 (15:25, 11:25, 25:19, 18:25 )
Polska – Słowenia 3:0 (25:18, 25:19, 25:21)
baraż
Białoruś – Polska 2:3 (17:25, 13:25, 25:22, 25:20, 12:15)
ćwierćfinał
Polska – Holandia 1:3 (16:25, 25:23, 16:25, 15:25)

23 października odbyło się losowanie grup turnieju kwalifikacyjnego w Ankarze (4-9 stycznia), którego zwycięzca awansuje do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Zespoły z miejsc 2-3. otrzymają jeszcze szanse rywalizacji w zawodach interkontynentalnych w maju w Japonii.

Podział na grupy:
Grupa A: Turcja (gospodarz), Niemcy, Holandia, Chorwacja
Grupa B: Rosja, Włochy, Belgia, Polska

Trener Jacek Nawrocki zabrał do stolicy Turcji następujący skład: Izabela Bełcik, Joanna Wołosz, Katarzyna Skowrońska-Dolata, Berenika Tomsia, Zuzanna Efimienko, Sylwia Pycia, Kamila Ganszczyk, Gabriela Polańska, Anna Grejman, Aleksandra Jagieło, Anna Werblińska, Natalia Kurnikowska, Paulina Maj-Erwardt, Aleksandra Krzos.

Autor/Źródło: Eugeniusz Andrejuk

M.Sz.

PZPS: Trener Stephane Antiga odkrył karty

A

Trener Stephane Antiga podał skład reprezentacji Polski na turniej kwalifikacyjny w Berlinie (5-10 stycznia). Jego zwycięzca uzyska awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Zespoły z miejsc 2-3 otrzymają jeszcze szansę w majowych interkontynentalnych zawodach w maju w Japonii.

Reprezentacja Polski wyjedzie ze Spały do Berlina po porannym treningu.

Skład reprezentacji Polski mężczyzn na europejski turniej kwalifikacyjny w Berlinie do igrzysk olimpijskich Rio de Janeiro 2016.
Mateusz Bieniek
Rafał Buszek
Fabian Drzyzga
Karol Kłos
Dawid Konarski
Michał Kubiak
Bartosz Kurek
Grzegorz Łomacz
Mateusz Mika
Marcin Możdżonek
Damian Wojtaszek (L)
Andrzej Wrona
Paweł Zatorski (L)
Wojciech Żaliński

Sztab szkoleniowo-medyczny:

Stephane Antiga – I trener
Philippe Blain – II trener
Wojciech Janas – trener przygotowania fizycznego
Oskar Kaczmarczyk – statystyk
Robert Kaźmierczak – statystyk
Jan Sokal – lekarz
Paweł Brandt – fizjoterapeuta
Tomasz Pieczko – fizjoterapeuta
Mariusz Szyszko – kierownik drużyny
Maciej Tietianiec – kierownik drużyny

W Berlinie w fazie grupowej (grupa A) rywalami biało-czerwonych będą: Serbia (5 stycznia), Belgia (7 stycznia), Niemcy (8 stycznia).  W grupie B zagrają Bułgaria, Francja, Finlandia i Rosja. Półfinały i mecze o miejsca rozegrane zostaną 9 i 10 stycznia 2016 roku.

M.Sz.