ORLEN Liga: BKS ALUPROF PROFI CREDIT Bielsko-Biała – Chemik Police 3:0

A

BKS ALUPROF PROFI CREDIT Bielsko-Biała pokonał Chemika Police 3:0 (25:22, 25:20, 25:23) w meczu 19. kolejki ORLEN Ligi. MVP Nikola Radosova. Dawno w Bielsku-Białej nie było takiej radości po meczu siatkówki kobiet. Gospodynie, które ostatnio miały fatalną passę, pokonały mistrza kraju. Obrończynie tytułu doznały w tym sezonie drugiej porażki w ekstraklasie.

Trener Mariusz Wiktorowicz zadecydował, że Helena Horka wróci na pozycję atakującej. – Przypominam, że Czeszka zaczęła sezon jako przyjmująca. Kilka razy zdarzało się, że bielski szkoleniowiec przestawiał Horkę na przyjęcie, ale zazwyczaj preferuje ustawienie z tą zawodniczką na ataku. Na lewym czy na prawym – Horka pozostaje liderką zespołu i pierwszą opcją dla rozgrywającej – mówił przed meczem II trener Chemika, Jakub Głuszak.

Przypomina, że ostatnio Bielsko złapało zadyszkę. – Przegrało z potencjalnie słabszymi rywalami, nawet z pierwszoligowcem w Pucharze Polski. Drużyna przechodzi kryzys, przegrała kilka spotkań z rzędu. Odbiło się to na decyzjach zarządu, który postanowił uciąć siatkarkom pensje – dodaje II trener mistrzyń Polski.

Na boisku zobaczyliśmy zupełnie odmieniony bielski zespół, który w dwóch setach spokojnie punktował lidera ekstraklasy. Od początku postawiły mistrzyniom kraju trudne warunki. Miały dobre przyjęcie i ustawiały skuteczny blok. Chemik był nawet na prowadzeniu, ale w dalszej części pierwszej partii policzanki popełniły dużo błędów.  Gospodynie wykorzystywały niemoc rywalek przy tym spisując się bardzo dobrze.

Drugiego seta mistrzynie kraju rozpoczęły bardzo źle. BKS ALUPROF PROFI CREDIT szybko odskoczył na 6:1. Mistrzynie przebudziły się za sprawą Stefany Veljković i przed przerwą techniczną odrobiły straty. Na drugiej było 16:13 dla bielszczanek.  Rozpędzone gospodynie nie pozwoliły sobie odebrać przewagi. Wysoką jakość gry prezentowały Helena Horka i Nikola Radosova.

Po drugim secie trener Giuseppe Cuccarini wszystkie swoje najlepsze zawodniczki odesłał na ławkę rezerwowych. Zmienniczki nie były wcale gorsze. Miały przewagę 12:10.  Jednak podopieczne trenera Wiktorowicza szybko odrobiły stratę i prowadziły 16:14 oraz 19:17 i były bardzo bliskie sukcesu. Jednak rywalki zdobyły kolejno trzy punkty, a po punktowym serwisie Katarzyny Mróz trener Mariusz Wiktorowicz poprosił o czas. Gospodynie w końcówce przegrywały 20:22, ale walczyły ambitnie. Za ofiarność w ostatniej akcji zasługują na szczególne słowa pochwały.

Statystyki meczu: http://stats.orlenliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1035&mID=26418&Page=S

M.Sz.