Władysław Pałaszewski: męska siatkówka trzyma się u nas mocno

A

– W finale Pucharu Polski spotkały się dwa najlepsze zespoły. PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zasłużenie znalazły się w tej fazie – uważa nestor polskiej siatkówki Władysław Pałaszewski. Wygrali 3:2 bełchatowianie.

– Oba zespoły zaprezentowały wysoki poziom siatkówki. Na pewno kibice nie mają powodów do narzekań. W tym spotkaniu było wszystko. Wydarzeniom na boisku towarzyszyła znakomita oprawa organizacyjna i pełne trybuny kibiców. Czego chcieć więcej. Na pewno męska siatkówka w naszym kraju ma się dobrze i trzyma mocno. Mamy mocną PlusLigę, której trzech przedstawicieli awansowało do fazy play off Ligi Mistrzów – powiedział Władysław Pałaszewski.

W tie breaku finałowego meczu ZAKSA prowadziła 8:3. – Chyba niewielu w tym momencie sądziło, że Bełchatów wygra. Oglądałem kędzierzynian w PlusLidze i wielokrotnie zaimponowali mi świetną grą, mądrością taktyczną, umiejętnościami technicznymi. Mają znakomitego rozgrywającego. Byłem przygotowany na ich sukces. A jednak w takiej sytuacji przegrali. W siatkówce takie rzeczy trudno jest wytłumaczyć. PGE Skra ma ogromne powody do radości. Mariusz Wlazły raz jeszcze pokazał jak znakomitym jest graczem. Tytuł MVP turnieju dostał się w godne ręce – podkreślił Władysław Pałaszewski.

W środę Asseco Resovia Rzeszów podejmie w meczu PlusLigi PGE Skrę Bełchatów. – Finisz rundy zasadniczej naszej ekstraklasy zapowiada się rewelacyjnie ciekawie. W finale play off zagrają tylko dwie drużyny. Rzeszowianie są teraz na trzecim miejscu w tabeli i gonią drugą Skrę. Mamy znowu ciekawy mecz – uważa Władysław Pałaszewski.

Autor/Źródło: Eugeniusz Andrejuk

M.Sz.