PLPS: Cerrad Czarni Radom – Asseco Resovia 3:2

635851615780634521

 W hicie 9. kolejki lider PlusLigi Cerrad Czarni Radom podejmują mistrzów Polski Asseco Resovię Rzeszów. Wszystko rozstrzygnął tie-break, w którym triumfowali niesieni dopingiem gospodarze!

Pierwszy set starcia w Radomiu był pełen zwrotów akcji i emocjonujący, jak na hit kolejki przystało. Asseco Resovia zaczęła mecz z dwoma zmianami w składzie, Krzysztof Ignaczak zastąpił Damiana Wojtaszka, a Russell Holmes – Dawida Dryję. Początek minimalnie należał do przyjezdnych, w których barwach w ataku brylował Bratosz Kurek. Później jednak słabszy moment miał Olieg Achrem i Cerrad Czarni odskoczyli. Trener Andrzej Kowal próbował zmian i na boisku pojawił się Aleksander Śliwka, a w końcówce, gdy Asseco Resovia odrobiała straty (z 12:18, na 21:19) błyszczał w polu zagrywki Łukasz Perłowski. Gdy przyjezdni prowadzili 23:21 wydawało się, że zwyciężą. Wtedy jednak najpierw w odbiorze pomylił się Śliwka, a w ostatniej akcji Dmytro Paszycki uderzył w aut. W ten sposób lider objął prowadzenie.

Drugi set Asseco Resovia zaczęła w wyjściowym składzie ze Śliwką i ta zmiana przyniosła oczekiwane przez trenera Kowala efekty. Goście grali zdecydowanie więcej lewym skrzydłem, na którym coraz lepiej radzili sobie Śliwka i Nikołaj Penczew. Resovia prowadziła 17:13 i przewagę utrzymała do końca. W ekipie Cerradu Czarnych najrówniej prezentował się Bartłomiej Bołądź (8 na 13 skończonych ataków, podczas gdy Kurek 8 na 15), jednak to nie wystarczyło na coraz spokojniej grających mistrzów Polski.

Trzeci set to dominacja Asseco Resovii, w barwach której bardzo skutecznie i sprytnie radził sobie Śliwka. To dzięki jego udanym atakom udało się uzyskać przewagę i kontrolować spotkanie. Rzeszowianie wyeliminowali także Artura Szalpuka, którego wybrali sobie za główny cel zagrywania i młody przyjmujący reprezentacji Polski w końcu trafił do kwadratu dla rezerwowych. Trener Raul Lozano wprowadził w połowie seta zmienników, próbował opóźniać grę, jednak na niewiele to się zdało, bo Asseco Resovia objęła prowadzenie w meczu i ma dużą szansę na czwarte wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

Czwarty set stał na najwyższym poziomie, obie drużyny posyłały ciosy z zagrywek i fantastycznie atakowały i broniły. Kapitalnie grał Wojtek Żaliński, który na początku posłał cztery kolejne asy serwisowe i wyprowadził Cerrad Czarnych na prowadzenie 11:10. Później jednak mistrzowie Polski zaczęli coraz częściej grać przez skutecznego Kurka i reprezentacyjny atakujący doskonale wywiązywał się ze swoich obowiązków. Radomianie walczyli do samego końca i do stanu po 22 doprowadził Bartłomiej Bołądź, który przełamał ręce blokującego Śliwki. A w samej końcówce przeżywaliśmy prawdziwy horror! Artur Szalpuk posłał dwa floaty, a dwa razy pomylił się Penczew i doczekaliśmy się piątego seta. Asseco Resovia miała już piłkę meczową, jednak jej nie wykorzystała.

Piątego seta lepiej zaczęli gospodarze, którzy przy serwisie Bołądzia wyszli na prowadzenie 4:1 (błąd w odbiorze popełnił Śliwka, który w poprzedniej akcji dotknął siatki, zmienił do Achrem). Nadal świetnie w ataku radził sobie Szalpuk, a Żaliński dołożył jeszcze blok na wyrzuconym poza antenkę Kurku. Gospodarze prowadzili 8:3, ale goście nadal próbowali walczyć. Sporo strat pomogły zniwelować trudne serwisy Łukasza Perłowskiego, jednak ważnej akcji na 10:9 nie skończył wprowadzony na tie-breaka Dominik Witczak, a chwilę później Żaliński posłał kolejnego asa serwisowego. Gospodarze fantastycznie walczyli i dzięki wielkiej determinacji pokonali mistrzów Polski po pięknym, pięciosetowym boju.
Statystyki meczu: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=25213&Page=S

Autor:Kamil Składowski

M.Sz.