PPK: Budowlane zagrają w ćwierćfinale

clip_image001

Siatkarki z Łodzi w krótkim, trzysetowym meczu rozprawiły się z Developresem Rzeszów, a najwięcej emocji przyniosła trzecia partia, rozgrywana na przewagi. W kolejnej rundzie Pucharu Polski łodzianki zagrają z Muszynianką Muszyna na terenie rywala.

Mecz o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski obie drużyny rozpoczęły w swoich najmocniejszych ustawieniach. Korespondencyjny pojedynek w pierwszych akcjach spotkania toczyły ze sobą środkowe, Sylwia Pycia i Dominika Nowakowska.Budowlane wyszły na prowadzenie po bloku na Pauli Szeremecie, która próbowała przedzierać się przez strefę, gdzie czujność zachowała Gabriela Polańska,najwyższa zawodniczka na parkiecie (3:2). Przyjezdne starały się znaleźć rozwiązanie, które pozwoliłoby zniwelować różnicę wzrostu siatkarek obu ekip, po kiwce Karoliny Filipowicz traciły do gospodyń już tylko jeden punkt. Kiedy asa serwisowego posłała Magdalena Śliwa o przerwę poprosił trener Marcin Wojtowicz(10:6). Rzeszowianki dobrze prezentowały się w obronie, ale często w ich zagraniach brakowało dokładności czy asekuracji koleżanek. Wszystkie braki w przyjęciu rywalek obnażyła Joanna Pacak, juniorka wspomagająca seniorski zespół Budowlanych. Dzięki niej gospodynie wypracowały sobie bezpieczną przewagę i nie oddały jej już do końca premierowej odsłony. Punktowa zagrywka Sanji Popović oznaczała koniec pierwszego seta (25:17).

Na początku drugiej partii skuteczności w ataku brakowało Pauli Szeremecie, jakby tego było mało rzeszowianki popełniały dużo błędów własnych, szczególnie bolesne były te w polu zagrywki, które uniemożliwiały siatkarkom z Podkarpacia wyprowadzanie kontry. Rękę przyjezdnym podały rozluźnione łodzianki i po autowym ataku z lewego skrzydła było 6:6. To sprawiło, że rzeszowianki jeszcze raz poderwały się do walki. Podejmując ryzyko w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, zbliżyły się do faworytek na jeden punkt. Z dobrej strony pokazała się rzucona na głęboką wodę młoda Aleksandra Kazała, ale wciąż rzeszowianki „goniły” wynik. W końcówce piłki przechodzącej nie zdołała uratować nawet tak doświadczona zawodniczka jak Magdalena Śliwa i słabszy fragment gry gospodyń dał przyjezdnym pierwsze prowadzenie w tym secie (18:19). Szalę zwycięstwa na korzyść łodzianek przechyliła chorwacka atakująca imponującymi zagrywkami (24:20). Czterech piłek meczowych nie wykorzystały jednak gospodynie i w Atlas Arenie oglądaliśmy grę na przewagi. W końcówce w aut zaatakowała Szeremeta i łodzianki prowadziły już 2:0 (27:25).

Siatkarki z centralnej Polski także w trzecim secie nadawały ton boiskowym wydarzeniom. Zespół Developresu ustępował rywalkom pod względem regularności i konsekwencji (9:5). Łodzianki wprawdzie kilkukrotnie dały wciągnąć się w przedłużające się akcje, pełne lekkich zbić, ale sukcesywnie budowały solidną punktową zaliczkę (13:9). Z atakiem z niemal każdej niewygodnej piłki radziła sobiePopović, zagrywki Pyci nie przyjęła libero przyjezdnych i rzeszowianki sprawiały wrażenie kompletnie rozbitej ekipy. Przy stanie 17:12 na boisku pojawiła sięMartyna Grajber, a łodzianki pewnie zmierzały do ćwierćfinału PP. W poczynania rzeszowianek wkradła się nerwowość i te nie były już w stanie zagrozić Budowlanym (25:17).

Budowlani Łódź – Developres SkyRes Rzeszów 3:0
(25:17, 27:25, 25:17)

Składy zespołów:
Budowlani: Śliwa (1), Polańska (5), Ściurka (12), Skrzypkowska (3), Popović (18), Pycia (14), Courtois (libero) oraz Pacak (1), Kajzer, Grajber i Sieczka (2)

Developres: Nowakowska (11), Hawryła (4), Śliwińska (7), Szeremeta (10), Filipowicz K.(2), Mucha (4), Filipowicz P. (libero) oraz Kazała (4) i Głaz (2)