PLPS: Effector Kielce – AZS Częstochowa 2:3

mecz częstochowa 157

 

Effector Kielce przegrał z AZS Częstochowa 2:3 (25:23, 18:25, 10:25, 25:23, 12:15) w meczu 23. kolejki PlusLigi. MVP Marej Patak. Zespół gości odniósł piąte zwycięstwo w sezonie zasadniczym.

Coraz bliżej końca sezonu zasadniczego. Kielczanie nadal czekają na piąte zwycięstwo. Porażka w spotkaniu z MKS-em Będzin nie poprawiła sytuacji drużyny trenera Dariusza Daszkiewicza, która po przegranym 1:3 meczu spadła na 13. miejsce PlusLigi. Za nimi są już tylko gracze spod Jasnej Góry mający na koncie, podobnie jak Effector, cztery wygrane. – To na pewno będzie nerwowe spotkanie, ale skupiamy się na swoich zadaniach. Nie rozmawiamy w szatni czy na treningach o naszej sytuacji, bo każdy sobie zdaje sprawę co musimy zrobić i nie ma potrzeby, żeby jeszcze podgrzewać atmosferę – mówi Dariusz Daszkiewicz.

Zgodnie z przewidywaniami kieleckiego szkoleniowca mecz był nerwowy i emocjonujący. W pierwszej partii żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi niż dwa punkty. Walka była twarda. Zawodnicy obu drużyn zdawali sobie sprawę jak ważny rozgrywają mecz. AZS mimo porażki pokazał się z dobrej strony.

W drugim secie AZS przejął inicjatywę na początku. Po asie serwisowym Rafaela Redwitza było 7:3. Następnych pięć kolejnych punktów zdobyli gospodarze, ale częstochowianie dalej byłi w natarciu. Na drugiej przerwie technicznej wygrywali 16:12, a od stanu 18:16 wygrali sześć kolejnych piłek i mieli już pełen komfort gry.

W trzeciej partii goście cały czas górowali nad kieleckim zespołem. Zaczęło się od prowadzenia 4:0, głównie dzięki świetnej grze blokiem i zagrywkom Stanisława Wawrzyńczyka. Gracze trenera Bąkiewicza ciągle powiększając przewagę. Rozbity zespół Effectora niewiele był w stanie zdziałać.

Set czwarty znowu obfitował w zaciętą walkę. Effector, dzięki skutecznym atakom Bieńka wyszedł na prowadzenie, a w końcówce doprowadził do tie-breaka. Dzięki zagrywkom Wawrzyńczyka goście w piątej partii prowadzili 3:0. Trener Daszkiewicz wziął pierwszą przerwę, a gdy zespoły wróciły na boisko Wawrzyńczyk znów mocno zaserwował. Kielczanie walczyli, ale strony zespoły zmieniały przy prowadzeniu AZS 8:5. W końcówce Effector odrobił straty na 12:13. Michał Bąkiewicz wziął czas. Od tego momentu gracze AZS nie stracili już punktu, ciesząc się najpierw ze skutecznego ataku Szalachy, a później z punktowego bloku na Jungiewiczu.

Statystyki meczowe: http://stats.plusliga.pl/MatchStatistics.aspx?ID=1034&mID=26346&Page=S

M.Sz.